Zaledwie tydzień temu wystartowała trzecia edycja programu "Dance Dance Dance" i szybko zrobiło się o niej głośno. Głównie przez odmienione jury, w którym oprócz Idy Nowakowskiej znaleźli się także Joanna Jędrzejczyk oraz Agustin Egurrola. Tancerz i choreograf już dał się poznać jako surowy juror, który potrafi doprowadzić do łez nawet nastolatkę.
"Dance Dance Dance" to nie tylko taniec, ale i emocje. A tych w programie nie brakuje. Miniony odcinek był wyjątkowo trudny dla jednej z uczestniczek. Chodzi o dziennikarkę, Małgorzatę Opczowską, która tańczy w duecie z Robertem El Gendy, kolegą z "Pytania na śniadanie".
Tuż po wspólnym występie El Gendy podziękował swojej tanecznej partnerce i zdradził, że przygotowania do odcinka nie były dla niej łatwe, bo kilka dni temu zmarł jej ojciec. Ona jednak nie zrezygnowała z dalszego udziału w show. Zdradziła, dlaczego postanowiła nadal występować w programie.
Obiecałam mu, że zatańczę dla niego i tak było. Tańczyłam dla nas, dla niego, bo wiem, że jest razem z nami, że oglądał filmy, które mu pokazywałam. Chciał, żebym walczyła do końca. Takie miał motto nad łóżkiem: Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą. I teraz będziemy walczyć razem - wyznała Opczowska ze łzami w oczach.
Oglądaliście ich występ? Jak go oceniacie?
Plotek już drugi raz przyłącza się do zbiórki organizowanej przez Stowarzyszenie mali bracia Ubogich i zbiera na koszyczki wielkanocne dla seniorów. Wesprzyjmy starsze, samotne osoby. Liczy się każda złotówka!