• Link został skopiowany

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Anita i Adrian świętują trzecią rocznicę. Pokazali prywatne nagrania

Minęły właśnie trzy lata od momentu, gdy Anita i Adrian zdecydowali się wziąć udział w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". W sieci pochwalili się prywatnymi ujęciami z tego wyjątkowego dnia.
Anita i Adrian 'Ślub od pierwszego wejrzenia'
instagram.com/anitaczylija

Program "Ślub od pierwszego wejrzenia" od samego początku budził wiele kontrowersji i emocji wśród widzów i internautów. W końcu przyszli małżonkowie widzą się po raz pierwszy dopiero na ślubnym kobiercu. Mimo wszystko format zyskał wielką popularność, a uczestnicy show szybko stali się gwiazdami mediów społecznościowych. Tak z pewnością stało się w przypadku Anity i Adriana z pierwszej edycji programu. Teraz świętują już trzecią rocznicę ślubu i wspólnie wychowują dwójkę dzieci.

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Anita i Adrian świętują trzecią rocznicę ślubu

Niestety większość małżeństw z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" rozpada się jeszcze w trakcie programu albo tuż po nim, jak było to w przypadku Łukasza i Oliwi. Anita i Adrian są w pewien sposób wyjątkiem, potwierdzającym regułę. Są szczęśliwi już od trzech lat. 

Dokładnie 18 marca minęły trzy lata od ich ślubu. Od tamtej pory para jest nierozłączna i wspólnie wychowuje dwójkę dzieci. Na Instagramie Anity pojawiły się prywatne ujęcia z tego wyjątkowego dnia, takie, których nie zobaczyliśmy w telewizji. Fani mogli zobaczyć kadry z pierwszego tańca, przysięgi małżeńskiej, pocałunku. Anita pochwaliła się również wyjątkową księgą gości, na której weselnicy zostawili odciski swoich palców. Zobaczcie zresztą sami. 

Ślub od pierwszego wejrzenia
Ślub od pierwszego wejrzenia instagram.com@anitaczylija

To z pewnością oryginalna pamiątka. Więcej zdjęć ze ślubu Anity i Adriana zobaczycie w naszej galerii.

Zobacz wideo Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzięli drugi ślub

ZOBACZ TEŻ: Podstawiona aktorka w programie "Równi sobie"? Widzowie szybko ją rozpoznali, ale nie wzięli pod uwagę najistotniejszego

Więcej o: