"The Voice Senior" to jeden z najchętniej oglądanych przez widzów Telewizji Polskiej program. Po spektakularnym sukcesie "The Voice of Poland", TVP wpadło na pomysł wyprodukowania wersji talent show dla seniorów, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Odcinki są pełne wzruszających historii i momentów. W ostatnim z nich jeden z uczestników, 67-letni Jan Adamiak, oświadczył się swojej wybrance, którą poznał pięć lat wcześniej na dancingu.
CZYTAJ TEŻ: "The Voice Senior". Uczestnik poprosił ukochaną o rękę na scenie. Andrzej Piaseczny oddał im swoją obrączkę
Pani Barbara zachwyciła w "The Voice Senior". Po zakończeniu nagrań spotkała ją tragedia
Niestety, nie wszystkie łzy płyną z radości. Historia pani Barbary, podobnie jak jej występ, poruszyły całą Polskę. Tuż po zakończeniu nagrań do drugiej edycji „The Voice Senior” pani Barbara straciła ukochanego męża, dzięki któremu w ogóle przyszła na casting do programu:
Znamy się 38 lat i od tylu lat towarzyszy nam muzyka. To jemu zawdzięczam, że mogę być z Wami - mówiła.
Pani Barbara przybliżyła historię swojego męża. Okazało się, że od lat chorował:
Mój mąż jest po trzech udarach mózgu. We wrześniu 2019 zdiagnozowano u niego raka lewego płuca. Boję się, co mnie czeka. Nie wyobrażam sobie go stracić. Nie wiem, czy sobie z tym poradzę. To tak, jakbym straciła połowę siebie. Mój kochany małżonek przede wszystkim bije brawo, a później mówi: jaka jesteś ładna... Codziennie rano. Mam duże szczęście, że go mam.
Śmierć męża jest dla pani Barbary niewyobrażalną stratą. Seniorka ma radę dla siebie i wszystkich wokół:
Żyjmy dzisiaj i teraz, a nie jutro. Jutra może nie być. Muzyka, śpiewanie to jest coś przepięknego. Daje mi siłę w życiu. Nie czuję, że się starzeję - mówi.
Redakcja Plotka łączy się w bólu i przesyła wyrazy współczucia.