Kuba Wojewódzki powrócił na ekrany ze swoimi programem. Pierwszym gościem show był Tomasz Karolak. Aktor świetnie bawił się na kanapie samozwańczego króla TVN.
Zaczęło się od żartów, jak to bywa u Wojewódzkiego, na temat... wieku. Temat na szczęście szybko się wyczerpał i panowie zaczęli mówić o mediach społecznościowych i ich negatywnym wpływie na życie.
Kiedyś Cię obserwowałem na Instagramie. (...) Nosiłem przy du**e ten telefon i czułem się zobligowany, żeby coś na tym Instagramie pokazać. Jakim jestem aktorem, ojcem - wyliczał Karolak. W pewnym momencie zrozumiałem, że to co miało mi dać wolność, zaczęło mnie ograniczać. Zamknąłem więc Instagrama. Po jakimś czasie otworzyłem nowego, ale mam już zdecydowanie mniej obserwujących - mówił aktor.
Dalsza rozmowa dotyczyła instagramerów.
Nie ma u Ciebie na Instagramie tzw. żebraniny na wysokim poziomie - powiedział Karolak na temat instagramowego konta Wojewódzkiego.
Później artysta powiedział o swoich kolejnych spostrzeżeniach dotyczących reklam w mediach społecznościowych. Zaczął mówić o tym, że jego koledzy z branży często reklamują tam produkty tylko dlatego, że dostali je za darmo. Bardzo ostro wypowiedział się także na temat celebrytów, którzy pokazują w mediach społecznościowych, że są na przykład na pogrzebie, a chwilę później dodają już relację z salonu piękności.
Kuba Wojewódzki znany jest ze swoich niebanalnych pytań. Tym razem dziennikarz zapytał swojego gościa o... wizytę u wróżki.
Podobno 17 lat temu byłeś u wróżki? Czy to była Wróżka Zębuszka? - ironizował Wojewódzki, nawiązując do diastemy, na która cierpi Karolak.
Wróżka Zębuszka odwiedza mnie codziennie - śmiał się aktor.
Tomasz Karolak nie uciął jednak tego tematu i opowiedział, co usłyszał podczas sesji u wieszczki.
To była wróżka, która wykładała matematykę na Uniwersytecie Łódzkim. (...)Powiedziała mi, że osiągnę sukces, ale bardzo długo będę do tego dochodził - przyznał.
Tomasz Karolak otwarcie przyznał, że czekał na kontynuację serialu o Darku Jankowskim. Czuł wszak, że ta historia wymaga domknięcia. Wojewódzkiego interesowało jednak bardziej to, jak w serialu wypadła żona Wojtka Szczęsnego - Marina Łuczenko-Szczęsna, która grała w pierwszej edycji serialu.
Marina wydoroślała? - dopytywał dziennikarz.
Nie wiem z czego to wynika. Ona nie wierzy w siebie, mimo że jest na takim typowo celebryckim świeczniku. Wszystkie sceny zagrała świetnie. Ma naturalność przed kamerą, ma urodę. Powiedziałem jej zresztą: "Wszystko co proponujesz jest OK". (...) Nie zmieniła się bardzo. Kiedyś była dziewczyną, a teraz jest matką.
Chwilę później Tomasz Karola przyznał też, że pracuje nad własnym filmem. Nie chciał zdradzić jego tytułu, ale widzowie dowiedzieli się, że będzie to melodramat, którego akcja prawdopodobnie będzie rozgrywać się w Rzymie. W trakcie rozmowy wyszło też na jaw, że Kuba Wojewódzki i Tomasz Karolak mieli zagrać w tej samej produkcji.
Mieliśmy zagrać razem w filmie. To było "Ciacho". Patryk Vega chciał zrobić komedię i nie bardzo mu wyszło - powiedział Karolak.
Aktor szybko jednak dodał, że Patryk Vega teraz się rozwija. Zachwalał reżysera i życzył mu jak najlepiej. Widać jednak było, że o samym "Ciachu" nie chciał jednak już mówić. No cóż, trudno się temu dziwić.
AG
Tomasz Karolak i Viola Kołakowska zaśpiewali wspólnie na ramówce TVN. Zobaczcie koniecznie.