"Big Brother" nie przestaje nas zaskakiwać. Niestety, zaskoczenia mają raczej negatywny wydźwięk. A wszystkiemu winne są wpadki.Ostatnio głośno zrobiło się na temat rzekomego spotkania Izy ze swoją rodziną, a teraz nadszedł czas na kolejną gafę producentów. Już tłumaczymy, o co chodzi. Otóż, do domu Wielkiego Brata w minioną niedzielę dołączyło dwóch uczestników - Angelika oraz Jakub. W tej chwili mieszkają w tajnym pokoju, z którego komentują zachowanie pozostałych mieszkańców. Gdy tylko tam weszli, rozpoczęli dyskusję na ich temat, dywagując, kto z nominowanych wówczas osób, może opuścić program. Przypomnijmy, nominowani byli Radek oraz Klaudia. Ostatecznie wczoraj z show pożegnała się Klaudia, ale wiele może wskazywać na to, że Angelika wiedziała o tym już wcześniej.
Angelika w trakcie rozmowy z Kubą wyznała, że ostatnia przemowa Klaudii bardzo ją poruszyła. Przypomnijmy, że dziewczyna samotnie wychowuje swojego młodszego brata, ma za sobą też trudne dzieciństwo. Chłopak nie do końca był pewien, o kim mówi Angelika, więc dopytywał się, która to z dziewczyn. Odpowiedź nowej uczestniczki była zaskakująca, bowiem jasno wytłumaczyła mu, że Klaudia to ta, która dziś odpadnie...
Zaznaczmy w tym miejscu, że słowa te padły, gdy transmisja była relacjonowana na żywo. Nie umknęło to więc uwadze telewidzów. Na Instagramie "Big Brothera" pojawiło się w tej sprawie sporo komentarzy.
Nowa uczestniczka powiedziała "Klaudia (...) no ta, co odchodzi". Przejęzyczenie czy może wynik przesądzony?
Czy tylko ja słyszałem, jak nowa Angelika powiedziała, że "Klaudia to ta, co odchodzi"? Na 15 minut przed zakończeniem głosowania? O co tu chodzi? - piszą internauci.
Oczywiście, nie zabrakło też głosów, że było to ze strony Angeliki po prostu przejęzyczenie. My sami nie wiemy do końca, co o tym myśleć, a jest to spowodowane głównie tą niekończącą się liczbą wpadek.
DH