Za nami kolejny emocjonujący odcinek "Ameryka Express". Najwięcej emocji wywołał wypadek autobusu, który spadł w przepaść. To właśnie nim mieli jechać Tomasz Karolak i Lara Gessler.
Produkcja "Ameryka Express" uznała również, że cała sytuacja sprawiła, że nie wszyscy mieli równe szanse, więc tym razem nikt nie odpadł.
Na oficjalnym fanapage'u "Ameryka Express" wywiązała się dyskusja dotycząca wypadku. Widzowie sugerowali, że TVN nie do końca przedstawił całą prawdę dotyczącą katastrofy.
Wielu internautów wskazywało na niezgodność czasową wypadku z wydarzeniami, jakie miały miejsce na planie "Ameryka Express".
Fani sugerowali, że prawdopodobnie chodziło o inny wypadek, który miał miejsce na tamtej drodze, wiele dni wcześniej nim nagrywano program.
Wypadek był 21 kwietnia, gdy jeszcze nie nagrywano programu... Uczestnicy polecieli do Peru parę dni później.
Wypadek był 21 kwietnia 2018. W poprzednim odcinku Ola Domańska miała urodziny, a obchodzi je 9 maja, wiec 18 dni po tragedii jakby nie patrzeć, nie w tym samym dniu.
Dziwne, że w każdej edycji jest taki odcinek, że „nikt dzisiaj nie odpada”. Z Pirógiem też tak było - tylko tam wymówka chyba było, że miał w ten dzień urodziny.
Nagranie rozbitego autobusu, było kręcone w ciągu dnia, a produkcja twierdzi, że o wypadku dowiedziała się dopiero wieczorem.. No chyba, że autobus leżał tam do dnia następnego, zagrażając osunięciem ze skarpy.
To jest inny wypadek, w którym uczestniczył biały minivan. Zginęło tam dwóch Niemców - pisali widzowie "Ameryka Express".
Ktoś zauważył, że na miejscu nie było policji, a nim Tomasz Karolak i Lara Gessler dotarli na miejsce katastrofy, służby powinny tam już być. To kolejny dowód na to, że tragedia nie wydarzyła się w dniu, w którym uczestnicy podjęli wyzwanie.
Dlaczego nie było tam jakiejkolwiek policji? - pytają fani.
I faktycznie w mediach pojawiają się informacje, że na wąskiej trasie do Chivay spadł bus. W wypadku zginęło dwóch Niemców, a dwanaście osób zostało rannych.
W tym samym dniu, czyli 21 kwietnia, w okolicach Chivay doszło do jeszcze dwóch wypadków autokarów.
W tym samym rejonie 11 osób zginęło, gdy autokar spadł w przepaść o głębokości 200 metrów, a w położonej na północy kraju prowincji La Libertad 7 osób zginęło, gdy autobus spadł do wąwozu - podaje Interia Fakty.
Cała sytuacja wydaje się więc nie do końca jasna. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z biurem prasowym TVN i czekamy na odpowiedź.
AG