"Azja Express", program, w którym polscy celebryci muszą przeżyć w Azji za dolara dziennie i dodatkowo pokonać określony odcinek drogi. Szybko wygenerował konflikty między uczestnikami, z których bodaj najmocniej dała się we znaki Renata Kaczoruk. Okazała się uczestniczką bardzo zdeterminowaną i gotową osiągnąć cel nawet za cenę konfliktu z innymi uczestnikami. Z kolei Iza Miko wzbudziła w widzach ciepłe uczucia. Kiedy więc gościła na kanapie u Kuby Wojewódzkiego, ten zadał jej mocne pytanie.
Kto jest największą świnią w tym programie?
Iza Miko zawahała się. Po chwili odpowiedziała, jednak nie wskazując na nikogo z uczestników "Azji Express".
Osoba, która wymyśliła to, że musimy zabijać ryby.
Miko opowiedziała też o powodach, dla których zgodziła się wziąć udział w programie.
Chciałam mieć inne doświadczenie. Wiedziałam, że będę się bać, ale też pokonam swoje lęki. Nie miałam pojęcia, jak to potem będzie pokazane. Miałam nadzieję, że pokażą dużo kultury. Trochę pokazali, ale ja zupełnie nie mam na to wpływu.
Kuba Wojewódzki chciał wiedzieć, czy jest zadowolona z tego, jak została tam sportretowana.
Jest wiele innych rzeczy, które chciałam, żeby były pokazane, ale na to nie ma czasu w tym programie. Jedyne, co mnie teraz denerwuje to hejt, jaki się teraz stworzył. Ludzie lubią hejtować i tak się wydarzyło, że jest akurat Renata - mówiła Miko.
Wojewódzki dodał, że nie tylko Kaczoruk jest hejtowana, ale i on sam.
Ale ty nie byłeś w Azji! - zaprotestowała Miko.
Ja byłem prywatnie - odparł showman.
Kolejne pytanie Kuby dotyczyło tego, kto według niej wygrał ten program wizerunkowo.
Bo moim zdaniem wygrała para Małgosia i Radek oraz moja narzeczona - dodał.
To bardzo dobrze. Nie myślałam o tym. Musiałabym się mocniej zastanowić, bo nie wiem, co to oznacza tutaj, ponieważ nie śledzę prasy - odparła Miko.
Zgadzacie się z Kubą Wojewódzkim, że wspomniana trójka zwyciężyła wizerunkowo w "Azji Express"?
JZ
