Emmanuel Macron udał się wraz z żoną do Wielkiej Brytanii. 8 lipca para prezydencka wylądowała na lotnisku RAF Northolt w Londynie. Wieczorem tego dnia polityk wybrał się z ukochaną na bankiet, na którym pojawili się członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej - w tym oczywiście księżna Kate i książę William. Nie zabrakło także króla Karola III i jego małżonki, królowej Camilli. W rozmowie z Plotkiem ekspertka ds. PR, Marta Rodzik, przyjrzała się zachowaniu francuskiego prezydenta oraz royalsów.
Wieczorne wydarzenie przykuło uwagę mediów. Jak zachowywał się na nim francuski polityk? - Prezydent Emmanuel Macron podczas bankietu z udziałem księżnej Kate pozwolił sobie na gesty ocieplające atmosferę: uśmiech, toast i nawet puszczenie oczka. Choć balansują one na granicy formalnego protokołu, są zgodne z nowoczesną dyplomacją, która dopuszcza więcej swobody, szczególnie między sojusznikami - zaznacza Marta Rodzik. - Jego postawa - pewna siebie, swobodna, ale pełna szacunku - pokazuje, że doskonale zna zasady savoir-vivre'u, a jednocześnie nie boi się dodać francuskiego uroku do oficjalnych relacji - dodaje.
Ekspertka zwróciła uwagę również na detale - chociażby na to, jak uczestniczy bankietu trzymali kieliszki. - Księżna Kate robi to wzorowo: elegancko i zgodnie z etykietą, za dolną część nóżki, co chroni temperaturę wina i zachowuje estetykę gestu. Emmanuel Macron z kolei trzyma kieliszek nieco wyżej, przy czaszy, co nie jest klasycznym ujęciem, ale nadal mieści się w dopuszczalnych ramach, zwłaszcza w dynamicznym geście toastu - zauważa specjalistka ds. PR. - To subtelny przykład różnicy między brytyjską powściągliwością a francuską ekspresją - obie strony wypadły stylowo i dyplomatycznie poprawnie - podkreśla.
Marta Rodzik zwróciła również uwagę na przemówienie Macrona. - Istotny jest też moment, gdy Macron wstaje, by wygłosić przemówienie - z kartką w dłoni. To zupełnie naturalny i zgodny z protokołem zabieg. Podczas oficjalnych bankietów teksty przemówień są zazwyczaj wcześniej przygotowane i konsultowane - nie tylko pod kątem treści, lecz także niuansów językowych i symboliki. Obecność notatki świadczy o profesjonalizmie - przekazała w rozmowie z nami ekspertka. - Macron stoi pewnie, elegancko, z należnym szacunkiem dla obecnych, ale bez zbędnego dystansu. To pokazuje jego umiejętność łączenia formalności z osobistym urokiem - uważa.
Ekspertka uważa, że spotkanie wypadło dobrze i zachowano podczas niego swego rodzaju równowagę. - Całość spotkania ukazuje doskonałą równowagę: brytyjska rodzina królewska, reprezentowana przez księżną Kate i księcia Williama, zachowuje ceremonialny wdzięk, podczas gdy para prezydencka Francji wnosi nieco francuskiej lekkości - dostrzegła. - Obie strony pozostały w ramach etykiety, a jednocześnie stworzyły atmosferę życzliwości i wzajemnego uznania - podsumowała Rodzik.