The Best Of Sylwester 2010

Doda otworzyła i zamknęła koncert sylwestrowy w Warszawie. Można nie lubić Dody, ale trzeba jej przyznać, że była najlepsza. Nawet legendarne Roxette wypadło blado. A tu był ogień, pot i krew. Cała Doda.

<object width="640" height="385"><param name="movie" value="https://www.youtube.com/v/69rMjx5fAhs?fs=1&amp;hl=pl_PL&amp;color1=0xcc2550&amp;color2=0xe87a9f"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="https://www.youtube.com/v/69rMjx5fAhs?fs=1&amp;hl=pl_PL&amp;color1=0xcc2550&amp;color2=0xe87a9f" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="640" height="385"></embed></object>

Jak już wspomnieliśmy Roxette nie wypadł tak rewelacyjnie, jak wszyscy by chcieli. Ale wybaczamy, w końcu liczyła się dobra zabawa i nawet Roxette nie mogło tego zepsuć.

Futerko znamy z jednego z teledysków Roxette. Kryzys finansowy dotknął każdego.

Wielkim zaskoczeniem była za to Natasza Urbańska. Aktorka wystąpiła na koncercie w Warszawie. Natasza przewidziała 5 występów i tak też się stało. Zaśpiewała największe przeboje krajów Europy. Było na co popatrzeć a i walory wokalna bez zarzutów. Super!

Za to we Wrocławiu największym show miał być występ trzech diw polskiej sceny, czyli Maryli Rodowicz, Edyty Górniak i Beaty Kozidrak. Panie wystąpiły tuż po północy. Pani Beata, nie wiedzieć czemu, krzyczała do ludu "Jesteśmy waszymi piecykami". Jeżeli chciały rozgrzać kogokolwiek, to było naprawdę ciężko. Oczywiście ze względu na mróz, a nie na słabe show.

W zeszłym roku Maryla Rodowicz wystąpiła w duecie z Dodą. Ten występ miał przebić zeszłoroczny. Chyba nie wyszło.

Tak prezentowała się impreza sylwestrowa we Wrocławiu. Na Rynku było około 150 tysięcy ludzi. Robi wrażenie.

A tak bawiła się stolica. Jak było? Wiedzą najlepiej mieszkańcy Warszawy oraz Wrocławia. Jak się oglądało? Wiedzą zapewne widzowie.  Ale my ufamy tylko wam, więc głosujcie w sondażu na najlepszego sylwestra.