Arkadiusz Milik i Robert Lewandowski po przegranym meczu z Senegalem wdali się w kłótnię. Poszło o grę na boisku. Młodszy kolega nie chciał słuchać rad od bardziej doświadczonego zawodnika, jakim niewątpliwie jest "Lewy". Sprawę opisał dziennikarz Sportowych Faktów WP - Mateusz Skwierawski.
Dziwi mnie to, bo Arkadiusz Milik nie jest jeszcze tak wysoko w hierarchii, żeby móc pokrzykiwać na Roberta Lewandowskiego czy Grzegorza Krychowiaka. A jeżeli Arek Milik zepsuł dwie proste piłki w ciągu jednej minuty i Robert Lewandowski podszedł i wytłumaczył mu, jak powinien zagrać, a Arek gestykulował, odwracał się i robił skwaszoną minę, to coś jest tutaj nie tak - wyjaśnił.
BARTEK SYTA / EAST NEWS
Nie jest tajemnicą, że Robert Lewandowski i Kuba Błaszczykowski starają się siebie unikać. Prywatnie nie darzą się sympatią i nie raz doszło pomiędzy nimi do niemiłych sytuacji. W książce "Tajemnice kadry" została opisana jedna z nich.
Kiedy piłkarze czekali na samolot z meczu Ligii Mistrzów, Kuba zaproponował, aby coś zjedli. Spojrzał w stronę Roberta sugerując mu, aby poszedł po jedzenie. "Lewy" wrócił za jakiś czas, jednak miał ze sobą dwie przekąski - jedną dla siebie, drugą dla Kuby.
A co wziąłeś dla Piszcza? - zapytał wtedy Kuba.
Dzisiaj Łukasz Piszczek uważa, że tamta sytuacja była głupia. Zapewnia, że dzisiaj zachowałby się inaczej, a z Robertem łączą go poprawne stosunki.
Pomiędzy Kamilem Grosickim a Sławomirem Peszko doszło do na wymiany zdań i kąśliwości na Instagramie. "Grosik" wybrał się na kolację z żoną, Dominiką, czym pochwalił się w mediach społecznościowych.
Piątek-Piąteczek-Piątunio no to jem Sałatunio i później wjedzie rybunio - napisał pod spodem.
"Miastunio" i "ciastunio" - dodała jego żona.
Swój komentarz zostawił Sławomir Peszko, któremu nie spodobało się zachowanie dwojga dorosłych ludzi:
Weź się opanuj - napisał.
Na to odpowiedział Grosicki, który wbił szpilę koledze:
Ty byś jeszcze napisał pewnie "setunio".
Instagram.com/ slawomirpeszko
Z książki "Tajemnice kadry" Sebastiana Staszewskiego dowiadujemy się także, że pomiędzy naszymi piłkarzami doszło do bójki! Mało kto wie, że Grzegorz Krychowiak i Kamil Glik się nie lubią. Przed Euro 2016, po meczu z Litwą, koledzy z drużyny musieli ich rozdzielać. Poszło o to, że oboje mieli do siebie pretensje odnośnie gry.
Weź, ku...a, zamknij mordę! - krzyknął Glik.
To zacznij, ku...a, grać! - odpowiedział Krychowiak.
Później nie odzywali się do siebie, ale na boisku współpracowali bezbłędnie.
East News/Łukasz Szelag/REPORTER
Kuba Błaszczykowski rozpoczął konflikt z kolegą we wrześniu 2012, podczas eliminacji na mistrzostwa świata 2014. Podczas meczu z Czarnogórą Ludovic Obraniak dał się sprowokować i dostał czerwoną kartkę. W mediach Błaszczykowski skrytykował go za nierozsądne zachowanie.
Takie coś nie może się zdarzać, jesteśmy profesjonalistami i nie możemy dać się prowokować. "Ludo" wie, że zrobił źle, ale to już druga taka sytuacja i tu jest problem. Nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego. Byłoby nas jednego więcej i to był moment, w którym mogliśmy wygrać ten mecz - podsumował.
Obraniak miał żal do kolegi z drużyny.
Po tym, gdy publicznie skrytykował mnie za czerwoną kartkę w meczu z Czarnogórą, byłem bardzo zły na niego, bo uważam, że o czymś takim mówi się w szatni, a nie ruga kolegę z drużyny w rozmowie z dziennikarzami. Nasze relacje po tamtym wydarzeniu bardzo się ochłodziły, praktycznie ze sobą nie rozmawialiśmy - mówił w wywiadach.