Elegancko, ale i skromnie, bez ekstrawagancji, za to ze smakiem, subtelnie i bez szaleństw. Tak właśnie wygląda księżna Kate na oficjalnych imprezach i do takiego wizerunku nas przyzwyczaiła. W czwartek pokazała jednak, że umie elastycznie podejść do sztywnej dyplomatycznej etykiety i na festynie pokazała się od strony, od której jej jeszcze nie znaliśmy. Tego dnia książęca para miała napięty grafik. Najpierw wizyta w szkockiej gorzelni. Najpierw odwiedzili gorzelnię w Crieff w Szkocji, gdzie zostali poczęstowani robionym na miejscu trunkiem. Whisky najwyraźniej smakowała księżnej.
AP/Andrew Milligan
Szkocka whisky to mocarny trunek. W zawierającym 68,9 % alkoholu napitku szczególnie zasmakował książę William.
Następnie zaproponował degustację żonie. Księżna wprawdzie początkowo odmówiła, ale jak widać, dała się w końcu skusić.
REUTERS/POOL
REUTERS/POOL
W trakcie obecnej podróży z mężem księżna Kate wiele razy pokazywała "pazurki" dowodząc, że drzemie w niej nieujarzmiona natura, niezbyt skutecznie kontrolowana przez dworską etykietę (zobacz: Dziecko, a może Australia? Nie wiemy, co się stało, ale księżna Kate rozkręciła się [DOWODY]). W Australii udowodniła, że kiedy trzeba, potrafi zaimponować otoczeniu wychyleniem kieliszka czegoś mocniejszego.
Nawet najmocniejsze wino nie ma takiej mocy, co "szkocka". Jednak jakby tego było mało, jeszcze tego samego dnia para w ramach obowiązków skosztowała wybornego ginu Strathearn Distillery.
REUTERS/POOL
Kosztowanie trunków nie wyczerpało planu zajęć książęcej pary. Na festynie, który jeszcze tego samego dnia odwiedzili, księżna Kate wyróżniała się pięknym, szkarłatnym płaszczem... i czymś jeszcze. Księżnej wyjątkowo dopisywał humor.
Takiej księżnej jeszcze nie widzieliśmy! Podczas spotkania z dziećmi była zrelaksowana i robiła przedziwne miny. Ta na przykład wygląda groźnie!
Zobaczcie więcej min w wykonaniu księżnej Kate. Czyżby gdzieś tutaj krył się domagający odkrycia talent komiczny?
.
.
.
.
.