Kinga Preis jest jedną z najbardziej utalentowanych aktorek polskiego kina. Jej dość charakterystyczna uroda pozwala na angaż w różnych produkcjach. Jest wyrazista i potrafi zagrać przekonujące charaktery.
Kiedyś była głównie kojarzona z serialem "Boża podszewka", ale sławę przyniosły jej takie filmy jak: "Symetria", "Samotność w sieci", czy "Sala samobójców". Na co dzień gra także w serialu "Ojciec Mateusz".
Każda produkcja, w której wystąpi zbiera znakomite recenzje. Najnowszy film "W ciemności", gdzie Preis gra Wandę Sochę jest nominowany do Oscara.
W "Róży" może jej postać nie jest pierwszoplanowa, ale kreacji Preis nie da się zapomnieć. Jedno jest pewne, ona gra tylko u najlepszych!
Kinga Preis jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu. Od początku kariery jest związana z wrocławskim teatrem.
Na scenie zadebiutowała jeszcze za czasów studenckich. Zagrała tytułową postać w sztuce "Kasia z Heilbronnu" Heinricha Kleista w reżyserii Janusza Jarockiego. Wtedy okrzyknięto ją jedną z najlepiej rokujących aktorek. Kinga, pomimo braku scenicznego doświadczenia, zagrała w przedstawieniu pełną emocji, wzruszającą postać. Za tę rolę w 1995 roku została uhonorowana nagrodą młodych z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru.
W 1996 Preis wystąpiła w telewizyjnym filmie "Niepisana umowa" z cyklu "Opowieści weekendowe" Krzysztofa Zanussiego. Dwa lata później można było ją zobaczyć w "Poniedziałku" Witolda Adamka, gdzie wcieliła się w postać Renaty, ciężarnej narkomanki. Ten film przyniósł jej nagrodę za najlepszą rolę drugoplanową na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
W "Ciszy" Michała Rosy świetnie poradziła sobie z rolą wyrachowanej i zimnej bizneswomen, która po spotkaniu z kochającym ją od lat mężczyzną, przechodzi wewnętrzną przemianę. Po tym filmie okrzyknięto ją jedną z najzdolniejszych europejskich aktorek i uhonorowano nagrodą, tym razem za główną rolę kobiecą, na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Kolejną nagrodę odebrała w 2005 roku za drugoplanową rolę w "Komorniku".
W "Ogrodzie Luizy", historii opowiadającej o rodzącym się uczuciu dwójki młodych bohaterów przebywających w szpitalu psychiatrycznym, zagrała panią psycholog. Potem były jeszcze takie głośne filmy jak: "Idealny facet dla mojej dziewczyny", "Milion dolarów" czy rewelacyjny "Dom zły" Wojciecha Smarzowskiego, gdzie mistrzowsko zagrała Bożenę Dziabasową.
Kinga Preis jakiś czas temu postanowiła zmienić swoje życie. Zaczęła od rzucenia palenia, niestety to wpłynęło na wagę artystki, Preis przytyła 15 kg.
Może przy takim wyglądzie jej rola gospodynie w serialu "Ojciec Mateusz" była autentyczna, ale aktorka nie czuła się dobrze w swoim ciele. Zdecydowanie musiała zacząć o siebie dbać.
Zaczęła stosować dietę. Wyrzekła się słodyczy, zaczęła jeść więcej warzyw. Dbała też o to, aby regularne spożywać posiłki. Nie obyło się także bez zapisania na siłownię.
Efekt jej pracy nad sylwetka przerósł najśmielsze oczekiwania. Po wielu miesiącach walki z nadwagą Preis wystąpiła we wrześniu zeszłego roku w sesji do "Twojego Stylu". Tak wyglądała okładka:
To już nie była ta sama gospodynie domowa co w serialu, ale seksowna kobieta świadoma swoich zalet. Od tej chwili gwiazda na czerwonym dywanie nie miała sobie równych.
Na premierze filmu "W ciemności" aktorka wyglądała wręcz obłędnie. Świetna stylizacja (kremowa koszula i czarna spódnica) podkreślały doskonałą sylwetkę gwiazdy. Znakomity wygląd to efekt wielomiesięcznej walki Preis z nadwagą.
Kiedyś nie mówiono, że jest pięknością. Wreszcie przyszedł czas, żeby to zmienić.
Preis na uroczystej premierze filmu "Róża" pojawiła się z partnerem.
Jest nim Piotr Borowiec - operator kamery. Są parą od 17 lat, ale nigdy nie zdecydowali się na ślub. Aktorka tak tłumaczy tę decyzję:
Według aktorki, obrączka o niczym nie świadczy, a zarówno ona jak i Borowiec nie śpieszą się ze ślubem. Choć czasem on naciska, bo o datę ceremonii wciąż wypytuje jego mama:
Piotr właśnie dla Kingi po 10 latach rozwiódł się z poprzednią żoną. Para wychowuje razem syna Antoniego, który ma 14 lat.
Na metamorfozę Kingi na pewno wpływ miało uczucie do ukochanego. W 2008 roku mówiła "Gali" tak:
Kinga Preis i Piotr Borowiec są doskonałym przykładem pary, której nie potrzebny jest do szczęścia akt małżeństwa. Swoją miłość zbudowali na wzajemnym szacunku i zrozumieniu.