Monika Richardson, mimo niepochlebnych opinii na swój temat, nie traci dobrego humoru i korzysta z uroków bycia celebrytką. W weekend pojawiła się na gali "Polacy z werwą". Niestety, jej wieczorowa kreacja na tle kobiet w pięknych sukniach wyglądała fatalnie. Czarny kombinezon, który założyła specjalnie na tę okazję, aż prosi się o żelazko. Nie jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego celebrytki ciągle popełniają ten błąd i na imprezach pojawiają się w satynowych kreacjach . Na zdjęciach ten materiał wygląda po prostu koszmarnie!
Wracając do Richardson, zastanowił nas również kawałek materiału owinięty wokół jej talii. Jeśli miał on coś podkreślić albo przysłonić, to niestety nie spełnił swojej funkcji. Różowa szmatka wygląda w tym zestawieniu wręcz komicznie. Warto również zwrócić uwagę na niekorzystny krój, który niepotrzebnie pogrubił zgrabną, bądź co bądź,dziennikarkę. Czyżby stylistka też była przeciwko niej?
I te odrosty...
Na jednej z premier teatralnych Monika Richardson zaprezentowała się w stylizacji na "grzeczną pensjonarkę". Ładna sukienka w pastelowym kolorze została okrutnie zakryta czarnym swetrem. Zaburzył on proporcje jej sylwetki i nadał charakteru pensjonarki. Nie rozumiemy również doboru dodatków. Lakierki na płaskiej podeszwie, modne wśród 6-letnich dziewczynek, optycznie skróciły jej nogi. Torebka z lakierowanej skóry pogrążyła całą stylizację w ciemności... I w tej stylizacji pojawia się odwieczny grzech polskich celebrytek, które nie wiedzieć czemu, upodobały sobie cieliste rajstopy z lycrą. Na zdjęciach nie wygląda to dobrze! Cała stylizacja jest bardzo infantylna, niestety...
Okazuje się, że Monika Richardson inspiracje bierze również z otaczającej rzeczywistości. Na jedną z premier w Teatrze Wielkim przygotowała niecodzienną stylizację, która chyba najbardziej przeraziła nas w całym tym zestawieniu. Płaszcz z wzorzystym pasem, spod którego wystaje długa spódnica do ziemi, nie wygląda atrakcyjnie. Przez chwilę zastanawialiśmy się, czy przypadkiem dziennikarka nie założyła ich dwóch - czarnej długiej i szarej wzorzystej. I tutaj znowu pojawia się problem z dodatkami. Czarny kapelusz, mała komiczna torebeczka i buty na płaskiej podeszwie. To wszystko razem sprawiło, że dziennikarka zaliczyła kolejną wpadkę. Szkoda...
Monika Richardson na premierze filmu "Rzeź" znowu nie popisała się swoim wizerunkiem. I znowu wszystko jest nie tak, jak być powinno. Dzianinowa sukienka z falbanką niefortunnie wpłynęła na jej sylwetkę. Taki materiał ZAWSZE pogrubia! Partnerka Zamachowskiego "kreację" zestawiła z granatowymi rajstopkami z lycrą (!) i długimi do kolan, lakierowanymi kozakami. Granat z czernią w tym wypadku nie wygląda dobrze. Richardson chyba zreflektowała się przed wyjściem z domu i swoją "stylizację" urozmaiciła złotą apaszką z rozkosznym śladem ust. Świetnie! Po prostu świetnie! ;)
I na sam koniec - perełka! Monika Richardson jako rozbawiona choinka! Ozdób na szczęście ma mało, bo tego już byśmy chyba nie znieśli. Dalszy komentarz jest chyba zbędny :)