Chodzi po wodzie, lewituje, zamienia śnieg w diamenty. Jak ze zwykłego chłopca stał się jednym z najlepszych iluzjonistów świata

Steven Frayne urodził się 17 grudnia 1982 w Bradford w północnej Anglii. Tam też się wychował. Sztuki magicznej nauczył się od swojego dziadka. O pierwszej sztuczce opowiedział, odpowiadając na pytania swoich facebookowych fanów w jednym z wywiadów.

Moja pierwsza sztuczka magiczna nie była po to, żeby się bawić, tylko żeby się obronić. W szkole dwóch chłopców mnie dręczyło. Wkładali mnie do kosza na śmieci i spuszczali mnie w nim ze wzgórza. Opowiedziałem o tym dziadkowi i ten pokazał mi sposób, jak nie dać się oderwać od ziemi. Moi oprawcy nie umieli potem już mnie poderwać do góry i wsadzić to kosza. To był swego rodzaju mechanizm obronny.

Jako iluzjonista zaczynał na... ulicy. Pokazywał swoje magiczne triki przechodniom, a filmiki umieszczał na Youtubie. Niebawem zyskały one w sieci tak dużą popularność, że Stevenem zainteresowało się Discovery Channel. Stacja zaproponowała Frayne'owi własny program "Więcej niż magia". Wiele osób było wręcz zszokowanych, że aspirująca do miana naukowej telewizja, zaczęła puszczać program o sztuczkach. Od tego momentu kariera iluzjonisty naprawdę rozkwitła.

Jednym z najsłynniejszych jego pokazów było chodzenie po wodzie. Niczym Jezus Steven Frayne spokojnie przemaszerował sobie po Tamizie. Jak on to zrobił?

Równie zadziwiającą sztuczką była słynna lewitacja. Myślicie, że ma jakieś ukryte linki?

Jednym z naszych ulubionych trików jest ten, który wykonuje na plaży w Miami. To naprawdę niesamowite.

Ludzie na ulicach są nadzwyczaj ufni. Ten mężczyzna bez wahania oddał Dynamo obrączkę. Jego tętno musiało podskoczyć, kiedy nagle zniknęła.

A co sądzicie o magicznej butelce coli? Aż się nie chce wierzyć własnym oczom!

Dynamo zadziwia jednak nie tylko przeciętnych widzów, lecz także do swoich pokazów zaprasza gwiazdy. Jego sztuczkami zachwycały się m. in. Kim Kardashian i Demi Moore. A co wy o nim myślicie?