Czek na 100 tysięcy złotych, kontrakt na wydanie książki kulinarnej i tytuł pierwszego polskiego MasterChefa, a także wstęp na kulinarne salony! To wszystko otrzymała zwyciężczyni 1 edycji "Masterchefa", Basia Ritz. O tym, że to właśnie ona wygra niestety wiedzieliśmy już wcześniej - administrator strony "MasterChefa" nieopatrznie wrzucił wideo, na którym Basia Ritz opowiada, jak się czuła, gdy to jej nazwisko wyczytano. Film usunięto, ale było już za późno - wieść poszła w świat. Pisaliśmy o tym tutaj.
TVN/X-News
Uczestnicy "MasterChef" w finałowym odcinku w wyrafinowanym otoczeniu - na Zamku Królewskim w Niepołomicach - mieli za zadanie przygotować iście królewski obiad: złożony ze smakowitej przystawki, znakomitego dania głównego i pysznego deseru. Najlepiej z tym zadaniem poradziła sobie Basia Ritz! Najbardziej cieszyła się z możliwości wydania książki i otworzenia własnej restauracji:
Jurorzy nie szczędzili pochwał:
Na uwieńczenie zwycięstwa Michel Moran oblał szczęśliwą Basię i jej męża szampanem! Książką kucharska zwyciężczyni programu ukaże się w sprzedaży w sklepach w całej Polsce, już w poniedziałek, 26. listopada.
Gdańszczanka uraczyła podniebienia jurorów rzeczywiście bardzo smakowitymi daniami: jako przystawkę podała tatara, na danie główne wybrała duet z jelenia i dzika czyli szaszłyk na rozmarynie, zaś deserem było jabłko pieczone wypełnione marcepanem. Ritz ujęła serca i podniebienia jurorów daniem głównym:
Michel Moran był bardziej ostry w ocenie:
BARTOSZ SIEDLIK
Anna Starmach biła się z myślami:
Ritz kocha gotować, ale ostatnio robiła to tylko w domu:
Mąż Basi Ritz obiecał, że jeśli to ona wygra program, wrócą razem do Polski, marzenie Ritz ma więc dużą szansę się spełnić!
Drugie miejsce zajęła Kinga Paruzel:
Mistrzyni cukiernictwa dzięki programowi odnalazła się w nowej roli i zasmakowała także w kuchni wytrawnej. Na swoje królewskie menu wybrała: spody bezowe z owocami z alkoholem, placki z kaszy gryczanej z kawiorem i jako danie popisowe: kaczkę w sosie winnym z modrą kapustą i kluseczkami leniwymi na bazie mascarpone.
X-news
Kinga Paruzel zawodowo zajmowała się zagadnieniami zupełnie odległymi od kulinariów:
Trzecie miejsce zajął: Miłosz Wyrwicz. Wyrwicz był jedynym mężczyzną w finale, musiał więc bronić męskiego honoru. Jurorów zamierzał zauroczyć gołębiem otoczonym w boczku, purée z selera i tradycyjną szarlotką. Niestety deser mu się nie udał: spody ciasta się rozsypały! Finaliście kulinarnego programu takie wpadki nie powinny się zdarzać, Moran był bezlitosny:
Jurorzy pocieszali przegranego:
Ale te pocieszenia chyba nie były potrzebne, bo Wyrwicz nie należy do skromnych osób:
Zwycięzca "MasterChefa" będzie mieć ułatwione wejście na kulinarne salony, ale największą popularność w programie z pewnością zdobyli jurorzy! Magda Gessler umocniła swoją pozycję naczelnej restauratorki Polski, do show-biznesu zajrzała także Anna Starmach - już teraz prowadzi w TVN Style własny program "Słodkie 25" i depcze Gessler po piętach! Michel Moran przekonał do siebie widzów swoją łamaną polszczyzną, a jego powiedzenie: "Oddaj fartucha" stało się nawet hitem internetu i bohaterem wielu memów.
www.demotywatory.pl