Ewa Minge już raz wygrała z chorobą. W 2008 roku u projektantki zdiagnozowano przewlekłą białaczkę limfocytową, jednak ta ukrywała, że ma raka. Opowiedziała o chorobie dopiero w 2015 roku i szczerze przyznała, że przeszła przez piekło. Projektantka od jakiegoś czasu podupada na zdrowiu. W wywiadzie wyznała, że od trzech tygodni zmaga się z gorszym samopoczuciem.
Ewa Minge wygrała walkę o zdrowie, co zainspirowało ją do założenia fundacji "Black Butterflies", która pomaga osobom chorym na nowotwory. Projektantka od trzech tygodni jest w złej kondycji. W rozmowie z "Jastrząb Post" nie ukrywała, że ma problemy zdrowotne. Z powodu objawów, jak zawroty głowy i słabe samopoczucie Minge zrobiła test na COVID-19. Przyznała, że wynik wyszedł negatywny, ale i tak nie do końca czuje się sobą.
Stoję trochę resztkami sił. Nie do końca wszystko jest dobrze. Trzeci tydzień męczy mnie choroba, nudności, zawroty głowy, jest mi słabo. Na szczęście zatoki już pomału mijają. Pierwsze, co zrobiłam, to test. Na szczęście nie jest to COVID-19 - zaczęła Minge.
Ewa dokładnie nie powiedziała, co jej dolega. Projektantka zaapelowała jednak do fanów z prośbą, by dbali o swoje zdrowie. Według niej to stres i obniżona odporność mogą przyczynić się do uczucia chronicznego zmęczenia i gorszego samopoczucia.
Wiele osób teraz choruje, więc musimy na siebie uważać. Myślę też, że nasza odporność i stres, który nam cały czas towarzyszy, jest dla nas bardzo niedobry - dodała Ewa.
Mamy nadzieję, że Ewa Minge szybko wróci do pełni zdrowia. Przed projektantką nowe wyzwania. Poprowadzi program "Piękno zgłoś się" na kanale TVP Kobieta.