Anna Cieślak i Edward Miszczak pobrali się w zeszłą sobotę w krakowskim kościele. Na ślubie pojawił się tłum znanych gości, a na imprezę weselną dostał się nawet informator jednego z tabloidów. Jak para młoda wspomina ten czas? Aktorka zdradziła nieco w rozmowie z Plotkiem.
26 sierpnia TVN zaprezentował jesienną ramówkę. Na ściance pozowały główne gwiazdy stacji, choć po raz pierwszy od lat zabrakło na imprezie Małgorzaty Rozenek. Tak czy inaczej głównymi bohaterami imprezy byli Anna Cieślak oraz Edward Miszczak, którzy na każdym kroku zbierali gratulacje od gości. Dyrektor programowy TVN-u sam ze sceny wspomniał o ukochanej. Co powiedziała ona przed naszą kamerą? Wcale nie jest zaskoczona medialnym zainteresowaniem jej związkiem.
Jeśli ludzie mają ochotę śledzić nasze życie, to mogę powiedzieć, że dziękuję, że interesujecie się nami. Oczywiście jako osoba publiczna zdaję sobie sprawę, że jesteśmy na tapecie, ale nie prześcignie to rzeczy ważnych, którymi z Edwardem się zajmujemy - stwierdza Cieślak.
Aktorka była dosyć wylewna i nie mogła wyjść z podziwu nad mężem, mówiąc, że "on kocha ludzi". Czy ślub był taki, jakim go sobie wymarzyła?
Tak, był to wymarzony ślub, bo przede wszystkim płynęła wspaniała energia od ludzi, którzy nam towarzyszyli, którzy znają nas od lat. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jakim Edward jest dyrektorem. Życzę wszystkim, żeby mieli takiego dyrektora. Edward kocha ludzi.