Anna Powierza rozpoczęła przygodę z aktorstwem bardzo wcześnie. Już w 1994 roku zadebiutowała na małym ekranie w serialu uwielbianym przez dzieci i młodzież "Panna z mokrą głową" jako koleżanka Irenki. Popularność przyniosła jej jednak dopiero rola Czesi Kot-Kurzawskiej w serialu "Klan". Mimo że filmografia Powierzy jest imponująca, zagrała między innymi w "Listach miłośnych", "Dniu Świra" czy "Złocie dezerterów", niewiele osób pamięta te angaże, a internetowi hejterzy z niewiadomych przyczyn obrali ją na cel swoich ataków.
Dziś Anna Powierza jest już dojrzałą i świadomą kobietą, która wie, jak radzić sobie z nieprzychylnymi komentarzami obserwatorów.
Anna Powierza w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco" opowiedziała o swoim podejściu do hejterskich komentarzy i krytyki. 41-latka wspomniała nietypową sytuację, kiedy jedna z gazet opisała ją jako aktorkę porno. Wtedy wywołało to sporo zamieszania. Dziś podchodzi do hejtu z dystansem:
Po latach spędzonych w show-biznesie można do hejtu przywyknąć. Dlatego krytyka czy nawet hejt w najgorszej postaci spływają po mnie jak po kaczce. Ponieważ nie mam na to wypływu, kompletnie nie zaprzątam sobie tym uwagi. Pamiętam, że wiele lat temu jedna z gazet napisała, że... jestem aktorką porno, co wywołało dużo zamieszania i co kompletnie nie było prawdą - mówi aktorka.
Jednocześnie Anna Powierza zdradziła, że traktuje Instagram trochę jak pamiętnik czy bloga, gdzie zamieszcza swoje felietony:
Mam tam miejsce na zabawne felietony, których chyba nikt poza dziennikarzami nie czyta, niemniej jest to moja mała przestrzeń na łapanie dystansu i śmianie się z siebie oraz ze świata.
My życzymy Ani, żeby pozytywnym podejściem udało jej się pokonać hejterów.
CZYTAJ TEŻ: Anna Powierza odważnie o swoim życiu intymnym. "Zdarzyło mi się postawić w tej kwestii na spontaniczność"