• Link został skopiowany

"Siódme niebo". Collins grał pastora, później przyznał się do molestowania dzieci. Jessica Biel podbiła Hollywood

"Siódme niebo" było hitem na całym świecie. Jak potoczyły się losy bohaterów po zakończeniu produkcji?
'Siódme niebo'
East News

Serial "Siódme niebo" opowiadał o losach wielodzietnej rodziny Camdenów na przedmieściach miasteczka w północnej Kalifornii. Pastor Eric Camden, jego żona Annie oraz siedmioro ich dzieci prowadzili życie, jakiego można było tylko pozazdrościć. W rzeczywistości nie było jednak tak kolorowo. 

Zobacz wideo Wieczna młodość gwiazd Hollywood. Oni nie zmieniają się mimo upływu czasu

W "Siódmym niebie" wiedli idealne życie, a w rzeczywistości? 

Główną rolę w serialu "Siódme niebo" grał Stephen Collins, który wcielił się w postać pastora i głowy rodziny. Aktor ma na swoim koncie role w takich hitach jak "Star Trek", "A właśnie, że tak" czy "Krwawy diament". W serialu jego postać ujmowała dobrocią i niezwykłym spokojem. W rzeczywistości Collins zmagał się z wieloma problemami.

W 2014 roku do prokuratury w Nowym Jorku wpłynęła skarga, z której wynikało, że Collins molestował małoletnie dziewczęta. Po opublikowaniu zapisu audio, do którego dotarł serwis TMZ, aktor przyznał się do molestowania dzieci. Taśma została nagrana podczas terapii, w której uczestniczył wraz z żoną. To właśnie ona upubliczniła nagranie. Kilka miesięcy później w wywiadzie dla "People" aktor  przyznał się do "niewłaściwego zachowania o charakterze seksualnym z trzema nieletnimi kobietami" w latach: 1973, 1982 i 1994. To definitywnie zakończyło jego karierę. 

Stephen Collins
Stephen CollinsEast News

Jessica Biel zrobiła największą karierę z kobiecej obsady "Siódmego nieba". Aktorka zagrała w serialu najstarszą córkę Camdenów, Mary. W Hollywood znana jest jednak głównie z ról w "Iluzjoniście", "Grzesznicy" i "Wojnie domowej". W 2012 roku wyszła za mąż za Justina Timberlake'a. Obecnie para wychowuje wspólnie dwoje dzieci.

Małżeństwo aktorki i muzyka przeszło poważny kryzys. W 2019 roku paparazzi przyłapali Timberlake'a w dwuznacznej sytuacji z aktorką Alishą Wainwright. Choć na zdjęciach para trzyma się za ręce, muzyk nigdy nie przyznał się do zdrady.

Jessica Biel
Jessica Bielbeverleymitchell/Instagram//jessicabiel/Instagram

Pamiętacie uroczą Ruthy Camden, która przykuwała uwagę widzów rozbrajającym uśmiechem i bujną fryzurą? W tę rolę w wieku zaledwie kilku lat wcieliła się Mackenzie Rosman. Obecnie ma 33 lata i jakiś czas temu porzuciła aktorstwo. Z jej noty biograficznej na Instagramie wynika natomiast, że pasjonuje się jazdą konną. Nadal przyjaźni się z Beverley Mitchell, która w "Siódmym niebie" grała jej siostrę.

Rosman
RosmanEast News/Instagram

Beverley Mitchell karierę aktorską rozpoczęła w wieku pięciu lat, występując w reklamach oraz w produkcjach Walta Disneya, jednak największą popularność przyniosła jej rola Lucy Camden w "Siódmym niebie". Zbuntowana nastolatka szybko podbiła serca widzów. Mitchell nadal jest aktywna zawodowo. W 2020 roku zagrała główną rolę w świątecznej produkcji "Cany Cane Christmas", a rok później pojawiła się w horrorze "Blood pageant". Karierę łączy z życiem rodzinnym. Mitchell od wielu lat ma kochającego partnera, z którym doczekała się trzech córek. 

Mitchell
MitchellEast News/Instagram

Tragicznie zakończyło się życie jednego z najmłodszych aktorów produkcji. Mowa o Lorenzo Brino, który przez osiem lat wcielał się w rolę Sama Camdena. Do obsady trafił razem z bratem bliźniakiem zaledwie kilka miesięcy po narodzinach. Po zakończeniu zdjęć do "Siódmego nieba" nie chciał kontynuować kariery aktorskiej. Skupił się na nauce i sporcie. Zginął tragicznie w wypadku samochodowym 9 marca 2020 roku w hrabstwie San Bernardino. Z oficjalnych informacji wynika, że stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w słup. 

Lorenzo Brino
Lorenzo BrinoYouTube/'Siódme niebo'

Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.

Więcej o: