Marysia Sadowska , tak jak wiele innych gwiazd, wciąż jest pod ostrzałem paparazzi. Wydaje się, że powinna kontrolować każdy swój ruch, by ktoś nie wyciągnął z jej zachowania nieodpowiednich wniosków, tak jak w przypadku zdjęć, które publikujemy.
Marysia grała w ubiegłą niedzielę koncert w Iławie. Bardzo się śpieszyła, dlatego podczas próby nie chciała zakładać na rękę opaski, dzięki której można dostać się za kulisy, a którą bardzo trudno jest zdjąć.
Chwilę później grałam koncert, więc i tak musiałabym zdjąć opaskę. Ale oczywiście miałam ją w torebce - powiedziała Marysia w rozmowie z Plotkiem
Gdyby wokalistka założyła opaskę, musiałaby wystąpić w niej podczas koncertu, co nie wyglądałoby najlepiej. Ale problem z dostaniem się na scenę z powodu braku założonej opaski nie był dla Sadowskiej wielką przeszkodą. Zamiast awanturować się, Marysia, przy pomocy swojego narzeczonego, wskakiwała na scenę i w podobny sposób z niej schodziła.
Plotek czeka jednak, kiedy media przypiszą zdjęciom swoją historię, która pewnie zadziwi nawet samą Marysię.