Mateusz Kościukiewicz (wschodząca gwiazda kina"Wszystko co kocham", "Matka Teresa od Kotów") wpadł w niezłe tarapaty . Jak donosi Gazeta Krakowska aktor musi tłumaczyć się z tzw. kocenia studentów.
Wszystko wydarzyło się 13 października na terenie akademików PWST w Krakowie. Mateusz odwiedził studentów pierwszego roku i jak sam powiedział chciał ich trochę nastraszyć. Zanim się zorientował na miejscu pojawiła się policja i zabrała aktora na izbę wytrzeźwień. Badanie wykazało, że był pod wpływem alkoholu .
To jakaś masakra. Wylądowałem na izbie, choć nie byłem pijany , miałem nieco ponad pół promila - zarzeka się Mateusz.
Władze uczelni potraktowały sprawę poważnie, natomiast Kościukiewicz bagatelizuje zajście. Chcą raz na zawsze pozbyć się tzw. fali. Aktora poproszono o wyjaśnienia.
Kocenie, fuksówka czy fala - kiedyś notorycznie stosowane na uczelniach dziś spotykają się z brakiem zrozumienia . Aktor zapomniał chyba, że mamy 2010 rok.
Mrock