To był zdecydowanie najsłabszy i najnudniejszy odcinek " Mam talent " w historii 3. edycji programu. Większość uczestników, których pokazała telewizja to byli wokaliści i tancerze. Jurorzy piali z zachwytu nad ich talentami, a my zastanawialiśmy się, czym oni tak się zachwycają. Edward Miszczak prosił ich, żeby znaleźli perły, a oni brali przeciętniaków.
Największą furorę zrobił występ Akademii Tańca Szał. Gdy na scenę wbiegło ponad osiemdziesiąt osób, jurorzy zrobili wielkie oczy ze zdziwienia. My też. Mimo tego, że było ich tak dużo, udało im się zsynchronizować ruchy.
Poziom tego odcinka najlepiej oddaje Pani Jadwiga, która po prostu sypała piaskiem na podłodze, a mimo to dostała się do kolejnego etapu. Baba z jajem, ale jej "rysunek" nie rzucił nas na kolana.
Najbardziej rozczarowała nas Agnieszka Chylińska , która zachwyciła się talentem wokalnym Krzysztofa Bieleckiego. Uczestnik zaśpiewał piosenkę Elvisa Presley'a. Naszym zdaniem zmasakrował "Little Less Conversation". Król był tylko jeden.
A jak wam podobał się wczorajszy odcinek " Mam talent "?
Sancita