Już jutro, w sobotę 18 września, o godz. 10:00 na Disney Channel, zadebiutuje " Camp Rock 2: Wielki Finał ". Zanim obejrzycie film, przeczytajcie wypowiedzi aktorów z produkcji, którzy specjalnie dla Was opowiedzieli o wpadkach na planie!
WPADKA PIERWSZA: GAFA Z PSZCZOŁĄ!
DEMI LOVATO:
Na planie "Camp Rock 2" moją ciocię użądliła w usta pszczoła - jej wrzask było słychać na kilometry! Pszczoła była w szklance z napojem i gdy ciocia się napiła, pszczoła wpadła jej do ust. Oj! Byliśmy przerażeni, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Teraz się z tego śmiejemy!
WPADKA DRUGA: WODNA NIEDOLA!
NICK JONAS:
Jedna ze scen w "Camp Rock 2" wymagała tego bym wsiadł do kajaka. Wchodząc do niego niechcący straciłem równowagę i łódka przewróciła się do góry dnem. Całkiem się przemoczyłem! Na szczęście nakręciliśmy już jedno ujęcie zanim to się stało, ale to był totalny wstyd. Musiałem iść się przebrać i wrócić na plan, żeby nakręcić scenę od początku w suchym ubraniu. Czułem się bardzo głupio!
WPADKA TRZECIA: POTKNIĘCIE!
JOE JONAS:
Nie przypominam sobie żadnych zawstydzających wpadek z planu "Camp Rock 2". Jednak podczas kręcenia pierwszej części parę razy się przewróciłem. Raz spadłem ze sceny i myślałem, że złamałem nogę! Szczęśliwie nic mi się nie stało.
WPADKA CZWARTA: NIEZRĘCZNA CISZA!
CHLOE BRIDGES:
Kiedy spotykam nowych ludzi jestem bardzo małomówna i w trakcie rozmowy rumienię się. Czasami jestem bardzo introwertyczna - zwłaszcza, gdy rozmawiam z kimś kogo podziwiam. Byłam kłębkiem nerwów, kiedy po raz pierwszy spotkałam braci Jonas. Byłam wtedy tak onieśmielona, że nie powiedziałam ani słowa. To była bardzo niezręczna sytuacja!
WPADKA PIĄTA: PRZERAŹLIWY CHŁÓD!
ALYSON STONER:
Camp Rock to obóz letni, ale film nie był kręcony latem. Dużo kręciliśmy wieczorami i było bardzo zimno, więc wszyscy nosili pod kostiumami długie kalesony. Filmowcy korzystali nawet z maszyn do wytwarzania dymu, żeby zamaskować parę unoszącą się z naszych oddechów!
WPADKA SZÓSTA: WRZASK!
ROSHON FEGAN:
Na planie ścigał mnie rój pszczół! Biegałem w kółko krzycząc z przerażenia, a ludzie wokół mnie śmiali się ze mnie, jakbym kompletnie zwariował. W dodatku w ręce trzymałem kanapkę z masłem orzechowym i galaretką, więc musiało to strasznie głupio wyglądać. Pszczoły uwielbiają masło orzechowe i galaretkę, na szczęście żadna mnie nie użądliła.