Wczoraj pisaliśmy, że Marcin Dubieniecki miał załatwić skazanemu na 11 lat więzienia wyjście na wolność. "Załatwić" ponieważ według informacji jednego z tabloidów mąż Marty wykorzystać fakt , że jego teściem jest Lech Kaczyński . Prezydentowi przysługuje prawo łaski. Mimo wniosków nie udało się pomóc Krzysztofowi S. W rozmowie z Se.pl skazany domaga się zwrotu pieniędzy od adwokata.
Dubieniecki wodził mnie za nos. Na początku zapewniał, że sprawa będzie załatwiona. Później w rozmowach ze mną stał się coraz bardziej nerwowy.
Sam Marcin odpiera zarzuty:
Nie brałem pieniędzy za jakąkolwiek obietnicę ułaskawienia, ale za rzetelnie wykonaną pracę na rzecz klienta - twierdził wczoraj w Radiu TOK FM.
Cała sprawa jest bardzo dziwna. Ma ją wyjaśnić komisja etyki adwokackiej .
PoliKOT