Scooter, bo tak ma na imię kot, to prawdziwy bohater. Jego historia ma niestety smutny początek . Dwa lata temu trafił do kliniki weterynaryjnej. Okazało się, że ma uszkodzony kręgosłup i nie może poruszać łapkami, - zazwyczaj przy tak ciężkich obrażeniach humanitarnie usypia się zwierzę. Jednak weterynarz, dr Betsy Kennon postanowiła zawalczyć o kociaka. Uzbierała pieniądze, za które wyleczyła kota i kupiła specjalny wózek, dzięki któremu mógł w miarę swobodnie się poruszać. Następnie nadała kotu imię Scooter i przygarnęła do domu (w którym miała już cztery psy, trzy koty, papużkę i rybkę).
Rządzi psami, dogaduje się z kotami i uwielbia obserwować rybki. Oczywiście, próbował upolować papużkę. Ale nauczył się, że nie wolno tego robić. W domu nie używa wózka. Porusza się tylko za pomocą przednich łap. Jest na tyle sprawny, że przynosi nawet myszy - opowiada de Betsy Kennon.
Co takiego wyjątkowego jest w Scooterze? Otóż pomaga on chorym ludziom w powrocie do zdrowia. Na pomysł takiego wolontariatu wpadła jego właścicielka. Co tydzień przynosi kota do szpitala w Pittsburgu. Chorzy niezwykle pozytywnie reagują na Scootera. Jedna z pacjentek, która przeszła amputacje nogi widząc kota poruszającego się za pomocą wózka powiedziała - Jeśli on sobie daje radę, to i ja sobie poradzę . Z kolei pierwszy pacjent Scootera, człowiek po udarze mózgu, gdy zobaczył kota wypowiedział swoje pierwsze słowo, które brzmiało... kotek .
Kotek tę historię upolował na serwisie deser.pl
