Aż nam się wierzyć nie chce. Tygodnik "Rewia" donosi o przykrym incydencie, do jakiego doszło po rozstaniu Dody z wieloletnią menadżerką i PRZYJACIÓŁKĄ Mają Sablewską . Ponoć panie wcale nie rozstały się w przyjacielskich stosunkach. Mało tego. Gdy Maja uległa wypadkowi samochodowemu i trafiła do szpitala z urazem głowy, Dorotka napisała jej złośliwego smsa.
Czy można wierzyć tygodnikowi? Jakiś czas temu media donosiły o innych złośliwych smsach autorstwa Dody. Z tym, że adresatem był Radzio.
Czy to w ogóle możliwe, aby Dorota była aż ta wredna?