Ewę Farnę coraz częściej porównuje się do Dody . Obie mają mocny wokal, grają pop-rock i zaczęły kariery dość wcześnie.
Jak się okazuje, Ewa bardzo sobie ceni Dorotę i jej twórczość .
Podobają mi się jej kawałki. Nie mam nic przeciwko temu, że ludzie mnie do niej porównują, bo Dorota jest ładna, zdolna i umie śpiewać. To dla mnie komplement - powiedziała Farna w wywiadzie dla magazynu "Party"
Zapewnia jednak, że nie zamierza kopiować Rabczewskiej .
Nigdy nie będę Dodą! W końcu ja jestem brunetką z grzywką, a Dorota seksowną blondynką z dużym biustem. To ona jest królową, a ja tylko Ewą Farną - dodała
" To ona jest królową, a ja tylko Ewą Farną "? Dziewczyno, fajnie, że jesteś skromna, ale chyba trochę przesadzasz.
Słabo znam płyty Ewy. Wiem, że na koncertach śpiewa moje piosenki i nie mam nic przeciwko temu. Lubię głosy z powerem. Mamy zupełnie inną osobowość. Ja od dziecka byłam kontrowersyjna i uwielbiałam zabawę mediami. Mam swój niepowtarzalny styl i sposób bycia, to mnie wyróżnia. Ewa jest bardzo młoda, pewnie jeszcze się rozkręci - powiedziała Rabczewska magazynowi "Party"
Naszym zdaniem Doda może czuć się zagrożona . W końcu to Farna rządziła w tym roku na wszystkich wakacyjnych festiwalach telewizyjnych . Jej piosenka była większym hitem niż wszystkie ostatnie single Dody razem wzięte . W dodatku Ewa jest już popularna w dwóch krajach , czym Doda niestety nie może się pochwalić. Czyżby samozwańcza królowa miała zostać zdetronizowana?