Kilka dni temu informowaliśmy, że projektanci Państwo Krajewscy oskarżyli Lidię Kopanię o zniszczenie sukienki i niezapłacenia za nią. Dziś znany zdanie drugiej strony, czyli samej Lidki. Dostaliśmy maila od samej piosenkarki:
Bardzo mnie dziwi zarzut Państwa Krajewskich, bo sukienka, którą oddałam nie była zniszczona, a po dwukrotnym prasowaniu wymagała jedynie odświeżenia.
Prywatnie mogę jedynie wyrazić ubolewanie nad całą tą sytuacją. Państwo Krajewscy wypożyczali mi sukienki w ramach współpracy, która przynosiła im korzyści promocyjne. Ich logo umieszczone zostało na mojej stronie oraz na eurowizyjnym singlu, który rozesłany został do mediów w całej Europie. Prawie w każdym wywiadzie - a udzieliłam ich dziesiątki w okresie od stycznia do lipca - informowałam, że autorami niektórych moich sukienek są własnie oni. Chciałabym przy okazji podkreślić fakt, że za kreację, w której wystąpiłam w czasie polskich preselekcji do Eurowizji oraz stroje tancerzy towarzyszących mi na scenie -zapłaciłam. Współpraca z Krajewskimi układała się początkowo bardzo pomyślnie. Zgodziłam się nawet, aby wykorzystali w czasie swojego wernisażu, stroje moich tancerzy. Ponieważ poddane zostały tego wieczoru "obróbce artystycznej" i wychlapano je farbą, nie mogłam ich już niestety wykorzystać w Moskwie.
Po fali krytyki kreacji Krajewskich, zmuszona zostałam do zmiany projektanta sukienki na konkurs Eurowizji. Producenci mojego występu w Moskwie postawili na markę i jakość i wybrali Macieja Zienia. Nigdy nie obiecywałam Krajewskim wyłączności i miałam nadzieję, że zrozumieją ten ruch. Niestety od tego czasu nasza tak współpraca jak i relacje osobiste uległy ogromnemu pogorszeniu.
Jeszcze raz podkreślę, że sukienka, którą zwróciłam nie była zniszczona, a jedynie wymagała odświeżenia. Gdy Państwo Krajewscy próbowali szantażem wymusić ode mnie zapłatę, powiedziałam im, aby oddali sprawę do rostrzygnięcia sądowi. Zastanawiające, czemu z tego nie skorzystali.
Myślę, że to przestroga dla innych, aby nie współpracować z osobami, które zastraszaniem pragną zmusić artystę do współpracy.
Lidia Kopania
