Kiedyś okrzyknięto ją objawieniem polskiego kina i jego wielką nadzieją. Niestety szans na sensowną rolę nie widać, a Anna Mucha musi zadowolić się graniem w "M jak miłość ". Ale aktorka nie poddawała się. Robiła wszystko, by było o niej głośno, choć w efekcie wychodziło to różnie (pamiętacie chyba jej żenujące występy w "Jak oni śpiewają").
Jak pisze dzisiejszy magazyn "Show", 29-letnia Anna Mucha miała szansę w końcu zagrać prawdziwą rolę. Robert Aksinowicz chciał ją zaangażować do swojego nowego filmu "Matka chrzestna ". Chciał, ale na dobrych chęciach musi się skończyć, ponieważ reżyser nie dostał dofinansowania, więc nie ma za co kręcić.
Biedna Ania Mucha ... Na szczęście zawsze są seriale i dzięki nim można podtrzymać popularność. Kolejnym, wręcz milowym krokiem w karierze Muchy będzie "Teraz albo nigdy ". Wprost nie możemy się doczekać.
