W ostatnią niedzielę Marcin Hakiel pożegnał się z programem "Taniec z gwiazdami" . Dlaczego stało się to tak szybko? Raczej nie była to wina Doroty Deląg, która tańczyła nieźle i była pozytywnie odbierana przez widzów. Winę za porażkę ponosi sam tancerz.
Marcin sam przyznał, że ludzie chyba nie chcą go już oglądać. Coś w tym jest. Polacy mogą mieć już dość tancerza i jego sławnej żony. Codzienne czytanie o ich bajkowym i sielankowym życiu mogło zacząć irytować ludzi. Zdaje się, że Hakiel i Cichopek nie są już mile widziani w naszych telewizorach i... lodówkach.
Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, program Kasi Cichopek "Gra wstępna" cieszy się mniejszą popularnością niż sobotnie powtórki "BrzydUli". Ogląda go średnio 1,31 miliona osób. Z pewnośnią nie jest to wynik, który zadowoli władze Polsatu. Czyżby to już koniec dobrej passy Cichopków?