• Link został skopiowany

Konjo - bawi czy irytuje?

Jak daleko zajedzie na lodzie?

Każda edycja show " Gwiazdy tańczą na lodzie " zaopatrzona jest w uczestnika, który kompletnie nie radzi sobie z jazdą, a co tu dopiero tańcem na tafli. Uczestnik ten musi nadrabiać i swój marny technicznie występ rekompensować widzom robiąc show i rozśmieszając ich.

W aktualnej edycji ta niewdzięczna, a może właśnie wdzięczna, rola prześmiewcy przypadła Pawłowi Konnakowi znanemu szerzej jako Konjo . Co tydzień wychodzi on na lód nie robiąc praktycznie żadnych postępów, robi za to show. Niektórzy płaczą ze śmiechu, inni sądzą, że to, co robi jest żałosne - raz parodiuje Dodę, innym razem rozbiera się. Podczas występów wykorzystuje mnóstwo gadżetów i transparentów. Oj, biedna ta jego partnerka.

Po występach zaś Konjo krzyczy do jury i do publiczności. Wygłasza swoje prześmiewcze, rymowane teksty i wtedy tak naprawdę jego osoba zaczyna irytować najbardziej. Na szczęście noty jury, to nie najdłuższy moment w programie, więc Konjo szybko znika gdzieś w kulisach.

Prezenter może więc bawić do łez lub działać na nerwy, ale póki co, przechodzi z odcinka na odcinek. Widocznie właśnie tego chcą ludzie od programów z gwiazdami - zabawy i show, a nie kłótni. Dlatego też Konjo już okazał się lepszy od Joli Rutowicz .

Więcej o: