Przyparty do muru przez reportera magazynu "one" Tom wyjaśnił dokładniej o co mu chodzi:
Czasem w trakcie koncertów fani tak przeraźliwie biją się pod sceną, że nie mogę już na to patrzeć. Czasem naprawdę boję się, do czego są oni zdolni. Tokio Hotel to przecież całkiem normalny zespół i nie odstajemy od innych nastolatków. Nie rozumiemy tego całego zamieszania. Ważne jest, aby fani również zachowali umiar, ponieważ wtedy nie tworzą się problemy, a my możemy lepiej skoncentrować się na naszej ukochanej muzyce.
Kotek rozumie Toma i również prosi fanów o rozsądne zachowywanie na koncertach.
maxell showtime.blox.pl