W "Tańcu z Gwiazdami" panuje ogromne zamieszanie. Ze względu na kwarantannę z programu musieli odejść Bogdan Kalus i Lenka Klimentova. To nie wszystko. Jan Kliment, partner Anny Karwan, również znalazł się w izolacji. Zastąpił go Kamil Kuroczko, jednak decyzją widzów to właśnie piosenkarka odpadła z rywalizacji w ostatnim odcinku. Co więcej, na parkiet już za tydzień wróci para, która wcześniej zrezygnowała: Sylwester Wilk oraz Hanna Żudziewicz. Nie ucieszyło to widzów, którzy uznali taką decyzję za niesprawiedliwą wobec pozostałych uczestników.
Teraz Sylwester Wilk dodał wpis, w którym broni swojej decyzji o powrocie. Sportowiec twierdzi, że rozumie głosy tych, którzy twierdzą, że to niesprawiedliwe. Odniósł się jednak do zarzutów.
Powiem tylko tyle:
- moje "odpoczywanie" to ostatnie 4 tygodnie spędzone na jeżdżeniu od lekarza do lekarza i ciągle zażywanie antybiotyku.
- moje "odpadnięcie" to zakaz od lekarza i moja samodzielna decyzja o odejściu z programu.
- moja "sprzedawalna niepełnosprawność" to 4 odcinki, w których za każdym razem opinią Jury byłem w Top 3.
Dodał też, że "jest robota do zrobienie i zrobi ją jak najlepiej", a "reszta go nie interesuje".
W komentarzach na jego instagramowym profilu nadal trwa burza. Większość Internautów obstaje przy przekonaniu, że powrót Wilka jest nieuzasadniony i niesprawiedliwy:
Miej honor (...) i daj walczyć o kulę osobom, które są w programie od początku! - pisze jeden z oburzonych fanów programu. Niektórzy również się o niego martwią:
Nie boisz się, że znowu może się coś stać? - pyta jedna z internautek.
Pojawiają się również głosy ze strony fanów sportowca.
Ja się cieszę i będę Wam kibicować tak jak do tej pory. Rób swoje.
Będziecie na niego głosować?