Kylie Jenner nie chwali się swoim zamiłowaniem do medycyny estetycznej, a oficjalnie poprawiała sobie "tylko usta". Trzeba być jednak ślepym albo głupim, żeby uwierzyć, że jej 22-letnia twarz jest dziełem natury. Kylie już jako 17-letnia dziewczyna zaczęła swoją spektakularną metamorfozę, w efekcie czego dziś wygląda jak klon starszej siostry, Kim Kardashian.
Niby nic nowego, a jednak na najnowszym zdjęciu, które opublikowała na Instagramie nawet filtry nie pomogły. Z przerażeniem stwierdzamy, że najmłodsza z rodu Kardashianów bardziej już przypomina słynącą z zamiłowania do operacji plastycznych La Toyę Jackson niż siebie. Różnica polega na tym, że La Toya ma 64 lata, a Kylie - 22.
Na zbliżeniu wygląda to jeszcze gorzej.
Grymas na twarzy Kylie to prawdopodobnie próba uśmiechnięcia się, ale sparaliżowane mięśnie twarzy wyraźnie odmawiają posłuszeństwa. Fani w komentarzach pod zdjęciem wyrazili swoje zaniepokojenie:
Odstaw botoks i przestań upodabniać się do Kim!
Botoks zamroził jej twarz.
Skończ z wypełniaczami, nie możesz nawet się uśmiechnąć!
Po urodzeniu Stormi Kylie miała krotki epizod bez wypełniaczy i wyglądała o niebo lepiej. Widać jednak presja bycia członkinią rodu Kardashianów robi swoje.
Jeśli zapomnieliście już, jak Kylie wyglądała jako naturalna nastolatka, służymy pomocą: