Jak wiadomo, Anna Lewandowska to jedna z największych przeciwniczek glutenu. Stara się go unikać, a na swoim blogu dzieli się przepisami na dania go pozbawione. Do swojego stylu życia namówiła też męża. W jednym z wywiadów zdradziła, że w diecie Roberta Lewandowskiego jest "zero glutenu, nabiału, cukrów, puszkowanego jedzenia i tłustych sosów".
Klara Lewandowska potrafi pływać! Zostanie w przyszłości sportowcem?
Piłkarz do tej pory stara się trzymać z daleka od produktów zawierających gluten. Ostatniego hamburgera zjadł siedem lat temu (nie smakował mu), a po kebaba sięgnął po raz ostatni w 2013 roku (na drugi dzień źle się czuł). W zeszłym roku publicznie zjadł chleb, którym przywitano go podczas mundialu w Rosji. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Jednak jak się okazało, jego żona czasami ulega pokusie na zjedzenie niezdrowego jedzenia. Trenerka przebywa we Włoszech i zajada się m.in. pizzą.
Włochy rządzą się swoimi prawami - napisała na InstaStories, gdzie widać włoski przysmak.
Niestety, zmiana diety niekorzystnie odbiła się na jej wyglądzie. Pożaliła się więc fanom:
Po weekendzie z glutenem kondycja mojej cery zdecydowanie gorsza. Mój brzuch - zdecydowanie gorszy. Wniosek - eliminacja - dodała.
Jednak Ania sobie dłużej nie pobłażała i pokazała, że udała się na trening. Jak widać nawet "Lewa" nie potrafi odmówić sobie pizzy...
AW