Anna Lewandowska chwali się wózkiem, a w komentarzach afera. "Cena powala, reklama dla bogatych". Prawda, że tani nie jest

Anna Lewandowska pochwaliła się na Instagramie nowym wózkiem dla Klary. Internautom nawet przypadł do gustu, jednak oburzyła ich cena.

Anna Lewandowska to człowiek biznesu. Jej mąż, Robert Lewandowski, jedna z większych gwiazd futbolu. Efekt? Na zarobki narzekać nie mogą, a z luksusów chętnie korzystają. Oni i oczywiście też ich córka Klara, która niedawno stała się właścicielką nowego wózka. "Lewa" pochwaliła się nim na Instagramie, po czym zalała ją fala hejtu. Bo choć nie brakuje osób, którym model wózka przypadł do gustu, to jednak jego cena ich natychmiast odtrąciła. 

Klara Lewandowska to ulubienica polskich internautów. Nic dziwnego! Spójrzcie na te zdjęcia:

Zobacz wideo

Lewandowska pochwaliła się wózkiem Klary. W komentarzach burza

"Lewa" opublikowała na Instagramie wpis, w którym przekonuje, że stała się fanką stylu boho. Przy okazji zareklamowała też wspominany powyżej wózek, a dokładnie markę Cybex, bardzo popularną wśród celebrytów. 

W tym roku stawiam w modzie na naturalność w stylu BOHO i nawiązania do natury. Muszę Wam powiedzieć moje Kochane Mamy, że jeśli też lubicie takie klimaty, to na pewno zakochacie się w Cybex Spring Blossom. To kolekcja inspirowana budzącą się naturą oraz zdecydowanie kobiecością. Wygląd wózka zachwyca, dlatego bardzo się cieszę, że już niedługo będzie je można dostać w @babybyann.
 

Jak się okazuje, wózek, którym tak zachwyca się "Lewa", kosztuje ponad cztery tysiące złotych. W komentarzach pod wpisem Lewandowskiej zagrzmiało. Internauci twierdzą, że są to bezsensownie wydane pieniądze.

W życiu bym nie wydała na wózek aż 4000 zł. Zważywszy, że będzie się z niego korzystało tylko dwa i pół roku. Ale jak kto, co woli i jak kogo na co stać. Wózek sam w swoim wyglądzie jest powiedzmy sobie to szczerze "ładny", ale nie jest wart swojej ceny.
Po co tyle dziecku wózków? Moja córka jest rówieśniczka Klary i wózka używamy sporadycznie. Woli biegać i chodzić sama. Nie ma co przepłacać za wózek, który powiedzmy sobie szczerze już nie jest tak używany jak przy niemowlaku - piszą internauci.

W komentarzach pojawiły się także głosy, że wpis Lewandowskiej to zwykła "reklama dla bogatych", a wózek "za cztery tysiące złotych to nie na portfel zwykłego człowieka zarabiającego w złotówkach".

Anna Lewandowska nie włączyła się tym razem do dyskusji. 

DH

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.