Jennifer Lopez nie ma szczęścia w miłości. Ma na koncie trzy rozwody i trzy razy więcej związków, które rzadko kończyła w miłych okolicznościach. Wydawało się, że szczęście odnalazła w końcu u boku byłego amerykańskiego baseballisty, Alexa Rodrigueza. Para zaręczyła się w miniony weekend i na palcu wokalistki pojawił się pierścionek z gigantycznym brylantem o wartości ponad miliona dolarów. Bajka trwała bardzo krótko, bo zaledwie dwa dni po tym, jak Lopez przyjęła oświadczyny, pojawiły się plotki, że narzeczony nie jest jej wierny. Były członek drużyny baseballowej Major League, Jose Canseco, oskarżył Rodrigueza, że ten sypiał z jego żoną.
Biedna Jennifer, nie ma pojęcia, kim on tak naprawdę jest - napisał.
Jennifer Lopez nie wierzy plotkom
Według informatorów "Us Weekly" Jennifer Lopez o zarzutach Canseco słyszała jeszcze zanim on upublicznił je na Twitterze. Nie ma jednak zamiaru się nimi przejmować.
Słyszała te doniesienia już w przeszłości, ale nigdy się nimi nie zamartwiała. Ufa Alexowi, wierzy w jego miłość. Są nierozłączni, spędzają razem większość czasu.
Trzeba przyznać, że jak na kobietę w przeszłości zdradzaną Jennifer jest wyjątkowo ufna. Przypomnijmy, że jej związek z Benem Affleckiem miał zakończył się po tym, jak aktor zdradził ją ze striptizerką. Jennifer i Alex obchodzili niedawno drugą rocznicę związku. Oby nie ostatnią.
WJ
