Poród Meghan Markle planowany jest na kwiecień tego roku. Skoro termin narodzin kolejnego "royal baby" zbliża się wielkimi krokami, to nic dziwnego, że Brytyjczycy martwią się o zdrowie księżnej. Tym bardziej, że Meghan w ogóle się nie oszczędza i regularnie pojawia się na oficjalnych spotkaniach.
ZOBACZ: Przyjaciele Meghan Markle pierwszy raz zabierają głos w obronie księżnej. "Martwimy się o nią"
Jak zauważył dziennik "The Sun", księżna ma nienaturalnie wygięte kciuki. Okazuje się, że przyczyną może być nadmierna ruchomość stawów. Choroba cechuje się tym, że kciuki lub inne części ciała mogą wyginać się poza normalny zakres ruchu i to bez żadnego bólu. Za schorzenie odpowiadają najprawdopodobniej czynniki genetyczne lub intensywny trening.
Dr Adam Taylor, ekspert anatomii w Lancaster Medical School, twierdzi, że nadmierna ruchomość stawów pomaga ludziom w uprawianiu jogi, ale również może ułatwić poród.
Uważa się, że przy tym schorzeniu więzadła miednicy, które pomagają ją utrzymać, rozluźniają się w czasie ciąży, a to pomaga przy naturalnym porodzie - powiedział dziennikowi "The Sun".
Jednak zawsze jest druga strona medalu. Schorzenie księżnej może spowodować rozluźnienie mięśni dna miednicy, co w konsekwencji przyczyni się do przedwczesnego porodu!
Mamy nadzieję, że poród księżnej przebiegnie bez problemu. Trzymamy kciuki!
JP