Paulina i Krzysztof pozornie stanowili najbardziej niedobraną parę w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Na początku mało kto dawał im szanse, dlatego ich decyzja o pozostaniu w małżeństwie była dla wielu sporym zaskoczeniem. Udało im się przetrwać i od marca są razem. W "DDTVN" przyznali, że każdego dnia pracują nad tym, żeby się lepiej poznać.
Poznajemy się każdego dnia. Zawsze staramy się zająć sobie czas po pracy, przed pracą. Dzwonimy do siebie w ciągu dnia. Co dzień przypominamy sobie o swoich charakterach - powiedział Krzysztof.
Ich związek w programie był burzliwy, kobieta nawet wyrzuciła męża z domu. Paulina początkowo nie była zadowolona z wyboru partnera i nie ukrywała, że irytuje ją błaznowanie Krzysztofa. Mężczyźnie szybko zaczęło zależeć na żonie i włożył sporo pracy w to, żeby ją do siebie przekonać. Zmiany zaszły szczególnie w jego zachowaniu i dlatego Paulina dała mu szansę.
Krzyś rzeczywiście jest ekspresyjny, ale ja go najbardziej lubię takiego domowego - wyznała Paulina.
Eksperci nie ukrywali, że obawiali się ich połączyć. Paulina i Krzysztof mają zupełnie inne charaktery. On jest imprezowiczem lubiącym żarty, ona nie znosi pajacowania i wszystko musi mieć pod kontrolą. Jednak wierzyli, że się świetnie uzupełnią.
Zawalczyliśmy o siebie nawzajem. Były mniejsze i większe schody do tego wszystkiego, ale warto było - powiedział Krzysztof.
Jak na razie wierzą w swój związek i nie planują rozstania. Krzysztof zdradził kiedyś w rozmowie z Plotkiem, że myślą o stworzeniu szczęśliwej rodziny. Ich przykład jest dowodem na to, że eksperyment specjalistów programu ma szanse na powodzenie i można w ten sposób znaleźć miłość swojego życia. Oprócz nich w 2. edycji programu także Agnieszka i Marcin dali sobie szansę. Jak widać wprowadzone zmiany przez ekspertów po pierwszej edycji, w której żadne małżeństwo nie przetrwało, przyniosły zamierzony efekt.
Kibicowaliście im?
AW