Medialnej wojenki ciąg dalszy. Warnke kpi z Dody. "Mam nadzieję, że nie siedzisz w areszcie"

Kasia Warnke w rozmowie z WP Gwiazdy została zapytana o to, czy stresuje się tym, że Doda gra tę samą rolę, co ona, tylko w innym filmie. Aktorka delikatnie zakpiła z piosenkarki.

Katarzyna Warnke zdementowała plotki, że ona i Doda grają tę samą rolę, tylko w innych filmach. Podkreśliła, że jej postać w "Kobietach mafii" jest zupełnie inna od tej, którą gra piosenkarka w "Pitbullu". Warnke podejrzewa, że takie informacje zostały puszczone w obieg przez... agencję Dody. Podkreśliła, że nie udziała nigdy takich opinii.

Dziennikarz, który przeprowadzał wywiad, przekazał aktorce wiadomość od Dody, która kazała się jej nie stresować. Katarzyna Warnke zakpiła z piosenkarki, podziękowała jej i przesłała całusy.

Dziękuję ci, Dorota, że powiedziałaś mi, żebym się nie stresowała - powiedziała ironicznie. - Pozdrawiam cię serdecznie, mam nadzieję, że nie siedzisz w areszcie. Że już jesteś w domu, w cieple, z kubkiem fajnej herbaty - dodała.

"Wojna" pomiędzy Warnke a Dodą zaczęła się w momencie, gdy piosenkarka otrzymała rolę kochanki Piotra Stramowskiego w nowej części "Pitbulla. Nowe porządki". Żona aktora jest podobno o niego bardzo zazdrosna i nie chciała, żeby zbliżył się on do piosenkarki. Kobiety miały się poznać na premierze "Niebezpiecznych kobiet", ale Warnke podobno uciekła. Doda skomentowała tę sytuację i uspokoiła aktorkę. 

Też to słyszałam, ale nie ma zupełnie powodów, by się mnie obawiać - wyjaśniła piosenkarka w rozmowie z "Super Expressem". - Mam inny gust.

Myślicie, że rozpęta się z tego prawdziwa burza?

AW

Więcej o: