Ola Żebrowska, gdy w poniedziałkowy wieczór zobaczyła Edytę Górniak wychodzącą na scenę, nazwała ją "Kopciuszkiem". Całkowicie rozumiemy to skojarzenie. Piosenkarka założyła na występ wielką bufiastą białą suknię, pokrytą cekinami i świecącymi kryształkami.
ZOBACZ ZDJĘCIA >>>
Kreacja Górniak w pełni oddaje znaczenie określenia: "suknia księżniczki". Była naprawdę bajkowa i jesteśmy pewni, że o takiej właśnie marzą wszystkie kilkuletnie (a może i starsze) fanki bajek Disneya.
Występ na rozdaniu nagród Róże "Gali" w poniedziałkowy wieczór to pierwsze pojawienie się Górniak po operacji, którą przeszła zaledwie kilka dni temu. Piosenkarka od dłuższego czasu zmagała się z silnym bólem kolana, któremu zaradzić miała dopiero interwencja chirurgiczna.
Zabieg najwyraźniej nie nadwyrężył za bardzo diwy. Na swoim Instagramie relacjonowała cały swój pobyt w szpitalu, a i na scenie podczas imprezy magazynu prezentowała się kwitnąco.
ZI