Z okazji wiosny Doda postanowiła zrobić generalne porządki w szafie, o czym z chęcią poinformowała media. W rozmowie z "Faktem" zdradziła, że wśród rzeczy, jakie znalazła, znajdował się także album ze zdjęciami jej byłego, Nergala. Nie jest tajemnicą, że po rozstaniu oboje unikali kontaktu, a nawet wypowiadali się niepochlebnie na swój temat. Chcąc jednak zachować się honorowo, Doda skontaktowała się z Darskim i przekazała mu pamiątkę przez pośrednika, choć kusiło ją, by postąpić całkiem inaczej.
Podczas porządków znalazłam album ze zdjęciami z dzieciństwa Nergala. Przez chwilę miałam taki pomysł, żeby zarobić na nim miliony. Może jacyś amerykańscy fani chcieliby go zobaczyć na zdjęciu ze ślubowania... Ale w końcu doszłam do wniosku, że wolę być szlachetnym diamentem niż brudnym kamieniem. Większą satysfakcję daje mi to, że mogę zadzwonić i powiedzieć: „Hej, mam twoje zdjęcia z dzieciństwa. Pewnie już ich nie masz, bo to jedyne odbitki, więc wyślę ci je” - mówi.
Ostatecznie jednak Doda odmówiła sobie "przyjemności" rozmowy z byłym i przekazała mu albumy przez pośrednika.
Doda ujawniła także, że dzięki porządkom zmieniło się jej podejście do rzeczy materialnych, których ogromną część - w tym drogich ubrań - przekazała potrzebującym.
Robiłam przemeblowanie w garderobie. I w związku z nim naszło mnie bardzo dużo różnych refleksji. Ja wiem, że to się wydaje prozaiczne, bo niby to tylko pudełka, ciuchy, szmaty - nic ważnego. Ale przy okazji 19. pudeł dla rodzin potrzebujących, które sama pakowałam na kolanach, przez 5 dni po kilka godzin, doszłam do pewnego wniosku. Mianowicie, że bez sensu kupowałam tyle rzeczy, często z metkami, podczas gdy inni nawet nie śnią marzyć, by mieć chociaż jedną taką rzecz. I teraz już wiem po co mi to było. Właśnie po to, by móc wykonać pracę i pomóc innym.
Piękny gest, prawda?
MK
