Barbara Kurdej-Szatan ma (prawie) wszystko: urodę, wdzięk i sympatię widzów. Niestety, w tym bogatym zestawie przywilejów brakuje jednego: wyczucia stylu. Na mniej zobowiązujących imprezach aktorka lubi zaszaleć (zazwyczaj z opłakanym skutkiem), a choć tym razem postawiła na klasykę, znów coś poszło nie tak.
Na XX galę Telekamer, Kurdej-Szatan zaprezentowała się w czerwonej sukni, która na pierwszy rzut oka wyglądała nawet nieźle: syreni fason podkreślał kobiece kształty aktorki, a kolor ładnie komponował się z jej karnacją i kolorem włosów.
Problem zaczyna się, gdy przyglądamy się ozdobnym aplikacjom przy dekolcie. Kwiatowe hafty i koraliki wyglądają jarmarcznie, a marszcząca się siatka na dekolcie to już niestety szczyt bezguścia.
WJ