Jarosław Bieniuk od kilku miesięcy jest łączony z Martyną Gliwińską. Domysły na temat ich związku zaczęły się, gdy para zjawiła się razem na jednej z oficjalnych imprez, a chwilę później ich wspólne zdjęcie z plaży znalazło się także na Instagramie dziewczyny. Choć wszystko wskazywało na to, że ich relacja zmierza w dobrym kierunku, "Flesz" podał właśnie, że związek przeszedł już do historii.
Jak udało nam się ustalić, Bieniuk i Gliwińska nie są już razem - donosi Flesz. Jarek nie chce tego komentować, ale nietrudno się domyślić, że samotnemu ojcu trójki dzieci nie jest łatwo dbać o związek. Poza tym, jak pokazała kamera "Dzień Dobry TVN", w domu Bieniuka wciąż najważniejszą kobietą jest Ania Przybylska. Jej zdjęcia są wszędzie - wiszą na ścianach, stoją na komodach i półkach. Jarosław mówi, że "tak to na razie będzie". Nie musi nic dodawać - czytamy.
Tymczasem jeszcze dzień przed tym, jak dwutygodnik opublikował rewelacje na temat końca związku, Gliwińska wrzuciła do sieci zdjęcie z dziećmi Bieniuka. Na fotografii cała czwórka wygląda na bardzo szczęśliwą. Trudno szukać lepszego dowodu na to, że doniesienia są nieprawdziwe.
MK