Ive Mendes to niekwestionowana królowa smooth jazzu, która znana jest z niezwykle zmysłowego głosu. Do Polski przyjechała na koncert z okazji 100-lecia BMW Group, który odbył się w Teatrze Wielkim w Warszawie. Na Różach Gali postanowiła pokazać się z innej strony. Wybrała na tę okazję kreację z prześwitujących koronek, która niewiele pozostawiała dla wyobraźni, a co więcej, fatalnie prezentowała się na sylwetce wokalistki. Nie pomogły nawet oryginalne dodatki i odpowiedni makijaż. Miało być zmysłowo i seksownie, wyszło tanio i tandetnie. Nie tego spodziewaliśmy się po gwieździe.
Zgadzacie się z nami?
AW