Oparte na duńskim formacie show polega na stworzeniu "par idealnych", które w finale mają się pobrać, mimo że zobaczą się dopiero na ślubnym kobiercu. W dobraniu potencjalnych małżonków mają pomóc specjaliści: psycholodzy i trenerzy personalni, którzy na podstawie wielu złożonych czynników i analiz mają zdecydować, kto do kogo pasuje najlepiej.
Stacje telewizyjne ostro rywalizują o widzów, więc w ich ramówkach pojawiają się coraz bardziej kontrowersyjne produkcje, które mają tylko jeden cel. Przyciągnąć jak największe tłumy przed ekrany telewizorów. Tak miało być w przypadku nowego show TVN-u, "Ślub od pierwszego wejrzenia". Program zaczął budzić kontrowersje jeszcze przed startem i już okazało się, że jego emisja nie ruszy o czasie. Zdecydowano przesunąć ją na październik, a poinformował o tym sam dyrektor programy stacji, Edward Miszczak:
Trochę mamy z tym programem kłopotów i nie wystartuje z całą ramówką (...). Różnych problemów, ale rzeczywiście prawne były największe. Dodatkowo nie sprzyjała nam sytuacja, bo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozesłało jakiś okólnik w sprawie tego, żeby nie dawać ślubów cywilnych w różnych urzędach. Na szczęście znaleźliśmy odważnych uczestników - powiedział w Dzień Dobry TVN.
A Wy, co sądzicie o nowej propozycji stacji? My mamy mieszane uczucia, ale z pewnością może to być ciekawy eksperyment społeczny.
AW