Stacje telewizyjne ostro rywalizują o widzów. Nic więc dziwnego, że w ramówkach pojawiają się coraz osobliwsze i dziwne produkcje, mające przyciągnąć przed ekrany tłumy.
Wygląda na to, że TVN traktuje ten wyścig oglądalności szczególnie poważnie, bo, jak donoszą "Wirtualne Media", jesienią na antenie stacji pojawi się bardzo kontrowersyjne show "Ślub od pierwszego wejrzenia".
Oparte o duński format show polega na stworzeniu "par idealnych", które w jego finale... mają się pobrać, choć zobaczą się dopiero na ślubnym kobiercu. W dobraniu potencjalnych małżonków mają pomóc specjaliści: psycholodzy i trenerzy personalni, którzy na podstawie wielu złożonych czynników i analiz mają zdecydować, kto do kogo pasuje najlepiej.
Za produkcję programu odpowiada Grzegorz Madej, który wcześniej stworzył polską edycję "Surowych rodziców".
Realizacja tego programu nie należała do łatwych. Wyzwaniem był nie tylko wybór uczestników, ale również wielostopniowy proces doboru ich przez ekspertów, czy utrzymywanie uczestników w izolacji do momentu ślubu. Równie trudne było obserwowanie życia par, zachowanie równowagi pomiędzy ich intymnością a naszą potrzebą filmowania tego, co się między nimi dzieje – powiedział Madej w rozmowie z serwisem "Business Insider Polska".
Prace nad produkcją już ruszyły, ale podobno to bardzo złożony i czasochłonny proces. Nagrania pierwszego odcinka miały zająć ekipie aż cztery miesiące. Nadal nie wiadomo też, czy "Ślub" pojawi się na antenie już jesienią, czy może jego premiera zostanie przesunięta w bliżej nieokreśloną przyszłość.
Mamy obawy co do emisji tego programu. Trwają dyskusje, czy powinien pojawić się na antenie już jesienią i o której godzinie można go pokazać – zdradził "WM" pragnący zachować anonimowość pracownik TVN.
Jak myślicie, czy takie show może zdobyć wśród widzów popularność?
IN
