Angelina Jolie i Brad Pitt to niewątpliwie najsłynniejsza aktorska para na świecie. Gwiazdy starają się jednak, o ile to w ogóle możliwe, zapewnić swoim ósemce swoich dzieci jak najbardziej normalne i zwyczajne dorastanie.
Nic więc dziwnego, że gdy najmłodsze z ich pociech, bliźniaki Vivienne i Knox, obchodziły swoje ósme urodziny, państwo Jolie-Pitt też nie zdecydowali się na ekstrawaganckie przyjęcie "na bogato".
Hollywoodzka para i ich dwoje dzieci bardziej od obfitego obfitym śniadania w skromnym bistro The Griddle Cafe rozkoszowali się chyba możliwością skosztowania choć na chwilę życia, jakie prowadzą miliony zwykłych Amerykanów - czytamy w brytyjskim "Daily Mail".
Pojawienie się pary w niepozornym lokalu w Zachodnim Hollywood wywołało wśród jego gości wielkie poruszenie.
Podekscytowani klienci nie wierzyli własnym oczom, gdy okazało się, że przy stoliku tuż obok zasiedli Angelina, Brad i ich dzieci. Kilkoro z nich od razu zaczęło robić gwiazdom zdjęcia - kontynuuje tabloid.
Po posiłku aktorska para zabrała dzieci do pobliskiego marketu, gdzie wybierali urodzinowe dekoracje.
Być może więc Angelina i Brad przygotowali jednak dla swoich bliźniaków jakieś bardziej ekstrawaganckie przyjęcie.
IN