• Link został skopiowany

Marina Łuczenko wcale nie chciała zostać panią Szczęsną? Znajomi pary zdradzili początki ich związku: "Zasypywał ją SMS-ami"

Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny nie mieli łatwego startu. Przyjaciele pary zdradzili, że początkowo piosenkarka nie była zainteresowana związkiem z przystojnym bramkarzem.
Marina Łuczenko, Wojciech Szczęsny
Instagram.com/Marina_Official

Marina Łuczenko od trzech tygodni jest szczęśliwą żoną Wojciecha Szczęsnego , a temat ich bajkowego wesela wciąż nie schodzi z pierwszych stron magazynów. Jak się jednak okazuje, początki ich związku bynajmniej nie należały do najłatwiejszych. Podobno Marina wcale nie wykazywała zainteresowania piłkarzem. Jak podaje tygodnik Party, Szczęsny przez długi czas musiał namawiać ją do tego, aby dała mu szansę i umówiła się z nim na randkę. Kiedy w końcu przystała na jego propozycję, miała w planach szybko dać mu kosza i na tym skończyć spotkanie.

Postanowiła się z nim spotkać tylko dlatego, że zasypywał ją sms-ami, i tylko po to, by go poprosić, żeby dał jej spokój. Stwierdziła, że pójdzie z Wojtkiem na kolację i powie mu prosto w oczy, że nie jest nim zainteresowana - zdradziła jej przyjaciółka.

Najwyraźniej jednak między gwiazdami zaiskrzyło i na jednej randce się nie skończyło. Co ciekawe, znajomi Szczęsnego również nie wierzyli w powodzenie ich związku i... robili zakłady jak długo pozostaną parą.

Zakładaliśmy się nawet, ile czasu ze sobą wytrzymają. Wojtek żartował, że Marina jest jak tornado, które potrafi przewrócić wszystko do góry nogami, ale był bardzo szczęśliwy. Ona tak naprawdę stworzyła mu fajny, ciepły dom - powiedział kolega bramkarza.

Dziś już wiemy, że historia zakończyła się happy endem. I brzmi jak gotowy materiał na scenariusz komedii romantycznej.

Zobacz wideo

MK

Więcej o: