Anna Lewandowska to dla swoich fanów prawdziwy autorytet. Nic dziwnego, że polecane przez nią ćwiczenia czy produkty są przez wiele osób traktowane jako "najlepsze". W końcu mówi tak ich idolka - mistrzyni świata w karate, trenerka fitness, osoba, która słynie ze zdrowego trybu życia.
Teraz Lewandowska postanowiła polecić swoim "wyznawczyniom" kosmetyki. Wpis podzielił internautów. Część z nich zgodziła się z jej opinią, część uznała kremy za zbyt drogie, a jeszcze inni wytknęli... błąd ortograficzny!
Pytacie jakich kosmetyków używanym, to odpowiadam ?? po za moim ukochanym olejem KOKOSOWYM???? który stosuję we włosy oraz skórę polecam te kosmetyki. I nie jest to żadna reklama! Zawsze lubię polecać dobre, sprawdzone produkty! @originspl @originsusa #cosmetics #healthy #healthyplanbyann #AnnaLewandowska
Co na to jej fani?
Kosmetyki "Origins" są dostępne m.in. w Sephorze, a cena kremu nawilżającego to 99 zł. Niektórzy internauci twierdzili, że są warte swojej ceny, ale pojawił się jeszcze jeden zarzut. Czy faktycznie nie chodzi tu o reklamę?
Wciąż się zastanawiam nad W I A R Y G O D N O Ś C I Ą tych wszystkich informacji ..... przecież to jest komercja, w co wierzyć?! "łyknęłam" informację o Magnesium300+, no skoro Pani poleca! ..... a potem znajduję reklamę firm,y z Panią, przecież to wszystko jest OPŁACANE.... wciska nam Pani kit na siłe? dlaczego? - napisała jedna z internautek.
A co Wy myślicie? Te kosmetyki faktycznie są za drogie? Wierzycie, że sportsmenka poleca je bez żadnego zysku?
JM